Do niebezpiecznego incydentu doszło w środę, 3 września po południu, na lotnisku Chicago Executive Airport w Wheeling. Prywatny odrzutowiec biznesowy Gulfstream 150 po lądowaniu przebił ogrodzenie lotniska i zatrzymał się tuż nad krawężnikiem przy ruchliwej Hintz Road.
Gdy samolot leciał z lotniska Baltimore-Washington International Thurgood Marshall Airport - jak poinformowała straż pożarna - pilot zgłosił problem z hamulcami, co mogło przyczynić się do nieudanego manewru lądowania.
Odrzutowiec przebił się przez ogrodzenie, a jego nos zawisł nad krawężnikiem tuż przy ruchliwej ulicy. „Nie widziałem, żeby kogokolwiek zabierała karetka, więc uważałem, że wszyscy są cali. Pewnie byli w szoku, ale nic im się nie stało” – relacjonował w stacji WGN 9 jeden ze świadków. Na pokładzie odrzutowca były dwie osoby i nie odniosły żadnych obrażeń.
Na szczęście system bezpieczeństwa na końcu pasa zadziałał, wyhamowując maszynę i uniemożliwiając jej wjazd na drogę. „To dobrze, że nie wjechał na ulicę. Mogło dojść do tragedii, ktoś mógł zginąć” – powiedział WGN 9 Michael Marszalek, student pilotażu, który latał w tym dni z instruktorem na lotnisku Chicago Executive.
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) została powiadomiona i prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu. Z dokumentów FAA wynika, maszyna Gulfstream 150 należy do firmy Gallagher Insurance and Risk Management z siedzibą w Chicago – tej samej, która posiada prawa do nazwy Gallagher Way przy stadionie Wrigley Field.
(tos)









