Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 03:47
Reklama KD Market
Piłka nożna

El. MŚ 2026 - Lewandowski o Urbanie: „kupił” mnie wewnętrznym spokojem i jasnym przekazem

Robert Lewandowski, który po krótkim rozbracie wrócił do piłkarskiej reprezentacji Polski w zakończonym remisem 1:1 meczu eliminacji mistrzostw świata w Rotterdamie z Holandią, przyznał, że nowy selekcjoner Jan Urban „kupił” go wewnętrznym spokojem i jasnym przekazem.
El. MŚ 2026 - Lewandowski o Urbanie: „kupił” mnie wewnętrznym spokojem i jasnym przekazem
Kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski w zakończonym remisem 1:1 meczu eliminacji mistrzostw świata w Rotterdamie z Holandią

Autor: PAP/EPA/OLAF KRAAK

- Trener „kupił” mnie wewnętrznym spokojem, jasnym przekazem tego, czego od nas oczekuje, jak chce, żebyśmy grali. To był tak jasny przekaz, że wszystko było jasne od razu - powiedział kapitan biało-czerwonych na antenie TVP Sport.

Zaznaczył, że ten spokój i cierpliwość było czuć na boisku i dzięki temu w końcówce udało się Polakom zdobyć bramkę.

- Chłodna głowa pomaga - zauważył.

Podkreślił też, że poza cennym końcowym wynikiem pokazało ono, iż przy dobrej organizacji, dobrym nastawieniu polski zespół stać, by urwać punkt takiej drużynie, jak Holandia.

- Jako zespół zagraliśmy konsekwentnie, przede wszystkim w obronie. Moją rolą było wyłączać Frenkie'ego de Jonga, nie pozwolić mu tańczyć z piłką, podejść do niego, "poskrobać go", żeby musiał grać prościej, szybciej. On często napędza zespół Holandii czy u nas Barcelony. Przy ofensywnych akcjach, gdybyśmy lepiej rozgrywali piłkę, to moglibyśmy kilka okazji więcej stworzyć. W ataku pozycyjnym z Finlandią musimy szukać innych rozwiązań - analizował 37-letni napastnik i dodał, że niedzielny mecz z Finlandią w Chorzowie może wyglądać całkiem inaczej, bo to Polacy muszą zdobyć trzy punkty.

Lewandowski grał do 63. minuty, kiedy zastąpił do Karol Świderski.

- Rozmawialiśmy o tym z trenerem i taki był plan, żebym zszedł z boiska. Te pierwsze mecze po urazie nie wiadomo, jak organizm zareaguje. Wiadomo, że to nie był mecz typowo pod napastnika. Miałem swoje zadania, wykonałem je i zawodnicy, którzy weszli, wykonali swoją robotę, np. Paweł Wszołek, który wygrywał pojedynki z Dumfriesem - zakończył.(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama