Policja chicagowska została powiadomiona około 2:40 p.m. w piątek, 5 września o grupie mężczyzn w kominiarkach, którzy właśnie włamali się do sklepu Rolex przy 700 North Michigan Avenue w centrum.
Złodzieje użyli siekier do wybicia bocznych szyb sklepu od strony Huron Street i zgarnęli z wystawy luksusowe zegarki. W napadzie brało udział czterech mężczyzn. Podczas rabunku padły strzały na zewnątrz, ale nie było jasne, czy strzelali złodzieje, czy ochrona sklepu.
Złodzieje uciekli samochodem, a dzięki helikopterowi policja chicagowska mogła ich śledzić na autostradzie Dana Ryana. Pościg trwał 11 minut i zakończył się na skrzyżowaniu 69th i Peoria w Englewood. Sprawcy podczas ucieczki wyrzucali z pojazdu przedmioty, prawdopodobnie zegarki.
Radny 2. okręgu, Brian Hopkins, przyznał w rozmowie z CBS 2, że nie pamięta podobnego napadu w środku dnia, gdy Magnificent Mile jest pełna turystów i klientów. „Nie sądzę, żeby Rolex myślał, że ich szyby mogą zostać wybite. Przekonali się o tym w praktyce – przy odpowiednim użyciu siekiery da się je sforsować” – ocenił.
Hopkins skrytykował także plany prezydenta Donalda Trumpa wysłania Gwardii Narodowej do Chicago w celu walki z przestępczością. „Aresztowaliśmy tych sześciu sprawców. Nie jestem pewien, jaka byłaby w tym rola Gwardii Narodowej” – dodał.
Śledztwo w tej sprawie prowadzą detektywi z 3. rejonu policji chicagowskiej.
(tos)









