Ojciec dwojga dzieci, który w piątek, 12 września, został śmiertelnie postrzelony przez agenta ICE we Franklin Park, nie miał historii przestępstw kryminalnych, a jedynie drobne wykroczenia drogowe – twierdzi jego adwokat. Nie tylko rodzina domaga się śledztwa w sprawie wydarzeń, które doprowadziły do śmierci 38-letniego imigranta z Meksyku.
Rodzina zastrzelonego przez agenta ICE Silverio Villegasa-Gonzaleza opublikowała jego zdjęcie na stronie GoFundMe, podkreślając, że tego ranka właśnie odwoził swoich dwóch synów do szkoły. Według komunikatu Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), funkcjonariusze ICE prowadzili rano w piątek, 12 września, działania operacyjne we Franklin Park, na północno-zachodnich przedmieściach Chicago, w pobliżu lotniska O’Hare.
Podczas próby zatrzymania w rejonie 25th Ave. i Grand Ave., jak podało ICE, Villegas-Gonzalez miał uderzyć samochodem w funkcjonariusza i ciągnąć go podczas próby ucieczki. Wg ICE, agent w obawie o swoje życie oddał strzały, trafiając mężczyznę.
Zarówno Villegas-Gonzalez, jak i funkcjonariusz zostali przewiezieni do szpitala. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych ran, a funkcjonariusz, który doznał „poważnych obrażeń pleców, skaleczeń dłoni i rozległych uszkodzeń kolana”, został wypisany po udzieleniu pomocy medycznej.
Świadek zdarzenia twierdzi, że ICE przedstawiło nieprawdziwą wersję strzelaniny. Gubernator J.B. Pritzker poinformował, że jego biuro zwróciło się do ICE o „pełne informacje” dotyczące tego incydentu. „Otrzymaliśmy ich bardzo niewiele” – podkreślił. Rzecznicy ICE, DHS i FBI odmówili wskazania, która instytucja prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci Villegasa Gonzaleza.
Do zdarzenia doszło w czasie, gdy agenci ICE i DHS prowadzą w rejonie Chicago wzmożone działania w ramach operacji Midway Blitz, wymierzonej w nielegalnych imigrantów z przeszłością kryminalną.
Według DHS i służb imigracyjnych agenci planowali zatrzymanie Villegasa-Gonzaleza. Agencje federalne podały, że był przestępcą przebywającym w kraju nielegalnie, jednak adwokat Villegasa-Gonzaleza, Manuel Cardenas, twierdzi, że nie jest to do końca prawda.
„Kiedy zdałem sobie sprawę, że to nasz klient, byłem wstrząśnięty. To zupełnie nie pasowało do osoby, którą znałem” – powiedział stacji CBS 2 Cardenas.
Z dokumentów sądowych wynika, że 38-letni Villegas-Gonzalez miał cztery wykroczenia drogowe w latach 2010-2019, w tym za przekroczenie prędkości, prowadzenie pojazdu bez ważnego prawa jazdy, brak ubezpieczenia oraz brak fotelika dla dziecka. Cardenas reprezentował Villegasa-Gonzaleza w dwóch z tych spraw.
„Obie zostały zakończone korzystnie, żadna nie wiązała się z przemocą” – wyjaśnił adwokat. „Był nieudokumentowany, ale przestrzegał wszystkich przepisów. Pracował, był uczciwy i respektował wymogi sądu”.
Konsulat Meksyku poinformował, że Villegas-Gonzalez pochodził z Michoacán i pracował jako kucharz.
Cardenas podkreślił, że Villegas-Gonzalez był pracowity i zawsze gotowy do współpracy z wymiarem sprawiedliwości. „Jeśli musiał iść do sądu, szedł. Jeśli miał zapłacić grzywnę lub spełnić inne wymagania sądu, zawsze to robił” – powiedział prawnik.
Cardenas domaga się pełnego śledztwa w sprawie zdarzenia we Franklin Park, aby zapobiec kolejnym śmierciom w podobnych sytuacjach. „Nie wszyscy federalni agenci są zobowiązani do noszenia kamer nasobnych, więc nie jest jasne, czy w tym przypadku istnieje nagranie z takiej kamery” – dodał.
Dwóch funkcjonariuszy ICE nie miało kamer osobistych, gdy jeden z nich śmiertelnie postrzelił Villegasa-Gonzaleza – poinformował „Chicago Sun-Times” urzędnik federalny, który poprosił o zachowanie anonimowości. Powód? Program wymagający używania kamer został zlikwidowany przez administrację za pierwszej kadencji prezydenta Trumpa. Pod koniec 2021 roku ICE uruchomiło pilotażowy program kamer nasobnych wart 25 milionów dolarów, który został przerwany wkrótce po objęciu urzędu przez prezydenta Donalda Trumpa – powiedział „Chicago Sun-Times” Jason Houser, szef sztabu ICE w latach 2021-2023.
Chociaż budżet ICE znacząco wzrósł za drugiej prezydentury Trumpa, urzędnik potwierdził, że kamery nasobne nie zostały wprowadzone wśród funkcjonariuszy egzekwujących przepisy imigracyjne.
Joanna Trzos
[email protected]









