Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 00:47
Reklama KD Market

Wrażliwy rycerz

Jest żywym dowodem na to, że na rozpoczęcie kariery aktorskiej nigdy nie jest za późno. Liam Cunnigham naukę tego zawodu rozpoczął dopiero w wieku 27 lat, dwa lata później po raz pierwszy wystąpił w teatrze, a dopiero mając 31 lat zagrał pierwszą rolę w filmie. Od tego czasu wystąpił w ponad 50 produkcjach! Światową popularność przyniosła mu rola Onion Knighta, czyli lorda Davosa Seawortha w serialu „Game of Thrones”...
Wrażliwy rycerz
Liam Cunnigham

Autor: HBO Max

Biednie, ale w miłości

Prawdopodobnie po polskim prezydencie Lechu Wałęsie jest to najbardziej znany na świecie elektryk. Tak, tak: przez ponad dekadę Cunnigham pracował w tym zawodzie, zarówno w ojczystej Irlandii, jak i w… Zimbabwe. Wyjechał do Afryki w latach 80. Zatrudnił się w parku safari, gdzie zajmował się konserwacją sprzętu elektronicznego i szkoleniem miejscowych elektryków. Po trzech latach wrócił do rodzinnego Dublina, ale czuł się źle, czuł, że potrzebuje jakiejś zmiany w swoim życiu. Przypadkowo znalazł ogłoszenie o kursie aktorskim. Żona namówiła go, żeby spróbował i tak oto irlandzki teatr i światowe kino zyskały jednego z najbardziej wszechstronnych, autentycznych i utalentowanych aktorów.

Swoje dzieciństwo Cunnigham opisuje jako absolutnie podręcznikowe, cudowne, choć bez dużych pieniędzy. „Nasz dom był pełen śmiechu, choć nasze życie nie było łatwe” – wspominał w wywiadach. Urodził się 2 czerwca 1961 roku w dublińskiej dzielnicy East Wall, ale dorastał w Kilmore West. Wychowywał się w rodzinie katolickiej, razem z trzema siostrami i bratem. Jego matka, Kathleen, wychowywała tę piątkę, a ojciec, Michael, był pracownikiem fizycznym w porcie. To on nauczył Liama etosu pracy. 

Liam zakończył edukację w wieku 15 lat, co w tamtych czasach nie było niczym niezwykłym dla dzieciaków z jego środowiska. „Szkoła nie była dla mnie. Chciałem iść do pracy” – wyznał aktor. Nauczył się więc zawodu elektryka, który wykonywał do 28. roku życia, kiedy po raz pierwszy stanął na teatralnych deskach. Aktor przyznaje, że gdyby nie żona, która zauważyła jego frustrację i wypalenie zawodowe, zapewne skończyłby w barze, jak niejeden z jego kolegów. „Nic nie wiedziałem o aktorstwie, ale wiedziałem, że nie chcę spędzić życia tylko przy przewodach i narzędziach” – wspominał w wywiadach. 

 

A jednak zadzwonili

Jego pierwszą rolą filmową była postać policjanta w irlandzkim filmie „Into the West” z 1992 roku. Choć była niewielka, film spotkał się z pozytywnym odbiorem krytyków. Po debiucie Cunnigham grywał zarówno w filmach, jak i na deskach teatralnych. Przełomem w karierze była rola Phillotsona w adaptacji powieści Thomasa Hardy’ego „Jude”, u boku Kate Winslet i Christophera Ecclestona. Liam miał wtedy 35 lat. Jego występ został doceniony za subtelność i głębię. Z kolei wraz z rolą kapitana Ryana w horrorze „Dog Soldier” pojawiły się propozycje udziału w wysokobudżetowych produkcjach brytyjskich i amerykańskich, jak „The Mummy: Tomb of the Dragon Emperor”, „Centurion” czy „Clash of the Titans”. 

Do kultowego „Game of Thrones” trafił niemal przypadkiem. Gdy przygotowywano pilota serialu, Liam pojechał na casting. Nie do roli Davosa – bo tej nie było jeszcze w scenariuszu. Choć wtedy nie wypaliło, aktor pokazał się z dobrej strony a twórcy zapamiętali go i poprosili, by przyjechał na przesłuchania do obsady kolejnych części. 

Po obejrzeniu pierwszego sezonu serialu Liam był zachwycony jego rozmachem i jakością produkcji. Sądził, że to, co usłyszał wcześniej, to tylko kurtuazja, że nikt nie zadzwoni. Kiedy dostał zaproszenie na przesłuchanie do kolejnego sezonu – bez wahania wsiadł do samolotu i poleciał do Belfastu, gdzie kręcono odcinki. Potem w wywiadach żartował, że poczuł się „jak w Hollywood, które grzecznie mówi nie a potem jednak dzwoni”.

 

Cebulowy Rycerz

Kiedy twórcy serii, David Benioff i D.B. Weiss, zobaczyli Cunnighama na przesłuchaniach, od razu wiedzieli, że będzie on najlepszym możliwym „Onion Knightem”. I tak się stało. Lord Davos w wykonaniu Irlandczyka to człowiek „z ludu”, o prostym kręgosłupie moralnym. Stał się on jedną z najbardziej lubianych i ikonicznych postaci w całej sadze. Cunnigham występował w tej roli przez ponad 7 lat: od drugiego do ósmego sezonu.

Kiedy serial dobiegł końca, aktor przywiózł do domu stary hełm rycerski. Ujawnił później, że zabranie „pamiątek” z planu było właściwie nieformalnym testem od twórców: ci, którzy potrafili ukryć drobny rekwizyt przed setkami osób, dowodzili, że nadają się do strzeżenia największych tajemnic fabuły. 

Warto dodać, że ostatnio Benioff i Weiss zaprosili Cunnighama do kolejnego wspólnego projektu, zatytułowanego „3 Body Problem”, który stworzyli razem z Alexandrem Woo. Serial jest dostępny na platformie Netflix. 

W wywiadach aktor podkreśla, że nie akceptuje słabych scenariuszy i zależy mu na współpracy z „reżyserami otwartymi na konstruktywną krytykę i wspólne doskonalenie materiału”. I jest efekt – ta dbałość o poziom i autentyczność przekłada się na wysoką jakość jego występów. Cunnigham jest przecież laureatem IFTA – prestiżowych irlandzkich nagród filmowych, m.in. za udział w „The Wind That Shakes the Barley” Kena Loacha i „Hunger” Steve’a McQueena. Zdobył również nagrodę BAFTA za film „Pitch Black Heist”, który współtworzył z Michaelem Fassbenderem, i był nominowany do Screen Actors Guild Awards za występ zespołowy w „Game of Thrones”.

 

Stabilny i dyskretny

Cunnigham prowadzi życie prywatne z dala od medialnego zgiełku. Od ponad 40 lat jego żoną jest Colette, z którą wziął ślub w wieku 22 lat. Chodzili ze sobą już trzy lata i nie spieszyli się, by stanąć przed ołtarzem, ale kiedy Liam dostał kontrakt w Zimbabwe – nie mógł zabrać ze sobą dziewczyny. Władze imigracyjne nie chciały dać jej wizy towarzyszącej. Chcieli wyjechać razem, więc podjęli decyzję o szybkim ślubie, do którego doszło 3 tygodnie przed wylotem.

W jednym z wywiadów aktor zażartował, że Colette „wyszła za elektryka, a skończyła z jakimś kolesiem z telewizji”. Para wciąż świetnie się ze sobą dogaduje. Zapewne sprzyja temu fakt, że wciąż mieszkają w robotniczej dzielnicy Dublina a nie w Los Angeles. Cunnighamowie mają troje dzieci: córkę Ellen oraz synów Liama Jr. i Seana. Żadne z nich nie poszło w ślady ojca. 

Aktor unika rozgłosu, jeśli chodzi o życie rodzinne, ale jego aktywność społeczna i polityczna jest szeroko znana. Liam bierze udział w kampaniach wspierających osoby wykluczone. Od kilku lat współpracuje z organizacją World Vision i odwiedza obozy dla uchodźców w Grecji, Jordanii i Sudanie Południowym. W marcu 2018 roku Cunnigham został wybrany na wielkiego marszałka podczas słynnej parady St. Patrick’s Festival w Dublinie. Wyróżnienie to przyznawane jest osobom, które wniosły znaczący wkład w promocję kultury irlandzkiej w kraju i za granicą. 

 

Wrażliwy realista

W 2020 roku w wyborach parlamentarnych poparł lewicową koalicję Solidarity – People Before Profit. Cunnigham przyznaje, że obserwowanie ciężkiej pracy ojca a także lata, kiedy sam pracował fizycznie, uwrażliwiły go na niesprawiedliwość społeczną. To z kolei ukształtowało jego poglądy na kwestie polityczne.

Cunnigham nie jest bohaterem magazynów plotkarskich, nie komentuje życia prywatnego, pozostaje w stabilnym, wieloletnim związku, nie ma na koncie żadnych burd ani skandali. Co prawda przyznał kiedyś, że przez jakiś czas miał kłopoty finansowe przez co nie płacił podatków, ale jeśli o niego chodzi, takie wyznania przyjmowane są raczej z wyrozumiałością.

Nie lubi mówić o sobie, choć przyznaje, że jest realistą, „co oznacza, że w sensie filozoficznym jest pesymistą”. Liam nie chce być na świeczniku. Mówi wprost i bez fałszywej skromności: „Nie uważam się – i mam nadzieję, że nigdy nie będę – za gwiazdę filmową. Chciałbym być nazywany aktorem”. 

Małgorzata Matuszewska 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama