Do zdarzenia doszło w sobotę, 20 września tuż przed 7 rano w mieszkaniu w rejonie 3400 W. Monroe Street w chicagowskiej dzielnicy East Garfield Park.
Stacja WGN podaje, powołując się na źródła zbliżone do sprawy, że 33-letni mężczyzna próbował kopniakiem wyważyć tylne drzwi do mieszkania, grożąc znajdującej się w środku kobiecie i dzieciom. Mieszkanka zadzwoniła na policję, wezwała też krewną, która szybko zjawiła się na miejscu.
Gdy mężczyzna wybił okno w sypialni i zaczął grozić, że zabije znajdującą się w środku rodzinę, krewna wystrzeliła z broni, wielokrotnie trafiając mężczyznę.
Według policji, sprawca został przewieziony do szpitala Mt Sinai, gdzie stwierdzono jego zgon. 28-letnia kobieta, która miała pozwolenie na broń i jej ukryte noszenie, została przesłuchana na posterunku i zwolniona. Nie postawiono jej zarzutów.
Zdaniem policji, incydent miał podłoże przemocy domowej. Biuro Lekarza Sądowego powiatu Cook nie upubliczniło jeszcze tożsamości zabitego mężczyzny, lecz WGN dotarła do jego kartoteki. Jak podaje, od 2009 r. 33-latek był aresztowany w Chicago 64 razy. Miał na koncie 11 wyroków skazujących. Ponad 20 aresztowań dotyczyło przemocy domowej i naruszenia nakazów ochrony. Mężczyzna miał też na koncie wyroki za pobicia, w tym funkcjonariusza organów ścigania oraz wtargnięcie na teren prywatny.
Według dokumentacji sądowej i policyjnej, pod koniec sierpnia mężczyzna był aresztowany pod tym samym adresem i oskarżony o poważne pobicie i uszkodzenie mienia. Podczas przesłuchania 23 sierpnia sędzia powiatu Cook odmówił mu zwolnienia przed procesem, lecz kilka dni później inny sędzia zwolnił go z aresztu pod pewnymi warunkami.
(jm)









