Joosten od ponad dekady jest obecna na amerykańskiej scenie muzycznej. Od 2014 roku wzięła udział w ponad 125 projektach teatralnych i koncertowych, a jej dorobek obejmuje także kompozycje, aranżacje i działalność pedagogiczną. Jak przyznaje, udział w „Witcher in Concert” to wyjątkowe doświadczenie. – „Muzyka z Wiedźmina to nie tylko ścieżka dźwiękowa, ale cała opowieść. Ona rezonuje z emocjami graczy i słuchaczy, nawet jeśli nigdy nie mieli w ręku kontrolera” – mówi.

Od fortepianu do batuty
Heidi dorastała w rodzinie muzyków. – „Moi rodzice byli nauczycielami muzyki, a ja zaczęłam grać na fortepianie w wieku czterech lat, na harfie w wieku siedmiu. Gdy koledzy próbowali nauczyć mnie gier wideo, kompletnie sobie nie radziłam. Ale od zawsze kochałam muzykę z gier – jej klimat, energię i wyobraźnię” – wspomina.
Ta fascynacja okazała się prorocza. Choć nie została gamerem, dziś stoi na czele orkiestry wykonującej na żywo jedną z najpiękniejszych partytur świata gier.
Rewolucja w muzyce do gier
Zdaniem Joosten muzyka z gier komputerowych przeszła długą drogę. – „Kiedyś były to zapętlone melodie 8-bitowe, które miały zmotywować gracza, by jak najszybciej przejść do kolejnego poziomu i usłyszeć inny zestaw prostych dźwięków. Dziś kompozytorzy gier należą do najznamienitszych twórców – ich utwory są złożone, emocjonalne, pełne niuansów. To dzieła, które nie ustępują muzyce filmowej” – tłumaczy.
W przypadku Wiedźmina 3 mowa o muzyce autorstwa Marcina Przybyłowicza oraz zespołu Percival Schuttenbach. To właśnie oni nadają koncertowi autentyczny, słowiański charakter. – „Za każdym razem, gdy Kasia z Percivala zaczyna śpiewać solo, przechodzą mnie ciarki. A kiedy patrzę, jak Mikołaj gra na lutni czy bouzouki, mam wrażenie, że przenosimy się w czasie o kilka wieków wstecz” – podkreśla Joosten.
Widowisko pełne energii
„Witcher in Concert” to coś więcej niż tradycyjny koncert symfoniczny. Orkiestrze i chórowi towarzyszą projekcje z gry oraz specjalne efekty świetlne. – „Nie jest to wieczór w filharmonii, gdzie słuchamy Mahlera przy białym świetle. To raczej rockowy spektakl – pełen barw, energii i immersji” – wyjaśnia dyrygentka.
Program obejmuje najsłynniejsze utwory z gry – od energetycznych „Steel for Humans” i „Silver for Monsters” po liryczną „Lullaby of Woe”. – „Każdy fragment ma swoją magię. Są momenty, kiedy czuję się jak rockowy dyrygent i takie, kiedy muzyka łamie serce swoją delikatnością” – przyznaje.
Polskie brzmienia i uniwersalne emocje
Muzyka z Wiedźmina, choć mocno zakorzeniona w polskiej i słowiańskiej tradycji, ma według Joosten wymiar uniwersalny. – „Folkowe melodie, archaiczne skale, otwarte struny – to wszystko sprawia, że muzyka rezonuje z człowiekiem, niezależnie od jego kultury. Publiczność reaguje na nią z niesłabnącym entuzjazmem, nawet jeśli nigdy nie grała w grę” – podkreśla.
Dla dyrygentki to także lekcja pokory. – „Moim zadaniem jest oddać wizję twórców jak najwierniej. Jeśli Marcin i Percival są zadowoleni z wykonania, wiem, że zrobiłam swoją pracę dobrze”.
Trasa i wyzwania
Trasa koncertowa rozpoczęła się pod koniec sierpnia. Zakończy się w Los Angeles pod koniec października. – „Gramy praktycznie codziennie w innym mieście – to ponad 40 koncertów. Ogromne wyzwanie logistyczne, ale też fantastyczna przygoda” – mówi Joosten.
Prowadzenie orkiestry zsynchronizowanej z obrazem to szczególna odpowiedzialność. – „Mam w uszach metronom połączony z projekcją i ekran przed sobą. Nie mogę zwolnić ani przyspieszyć – muszę idealnie dostosować orkiestrę do obrazu. To inne doświadczenie niż opera czy klasyczny koncert, ale uwielbiam tę precyzję” – opowiada.

Nauczycielka i mentorka
Oprócz dyrygowania i komponowania Joosten od lat zajmuje się edukacją muzyczną. – „Prowadziłam prywatne lekcje fortepianu, wykładałam teorię muzyki, pracowałam z dziećmi przy musicalach. Uwielbiam energię młodych ludzi – ich pasja i chęć nauki inspirują także mnie” – przyznaje.
Dzięki temu doświadczeniu potrafi jeszcze lepiej komunikować się z orkiestrą. – „Jeśli potrafię wyjaśnić coś dziecku, potrafię też znaleźć język porozumienia z profesjonalnym muzykiem. To ogromna wartość w pracy dyrygenta”.
Chicago czeka na Wiedźmina
Dla polskiej społeczności w Chicago, jednej z największych poza granicami kraju, koncert będzie wydarzeniem szczególnym. – „To wyjątkowe, że mogę poprowadzić ten projekt właśnie tutaj, w mieście, które jest moim muzycznym domem. Wiem, że wśród publiczności będzie wielu Polaków, którzy czują szczególną dumę z Wiedźmina – i mam nadzieję, że ten koncert stanie się dla nich niezapomnianym przeżyciem” – mówi Joosten.
Dyrygentka zdradza też, że na widowni mile widziani będą fani w cosplayu. – „Widzieliśmy już Geralta, Yennefer, Ciri. Jeśli ktoś ma ochotę, niech przyjdzie przebrany – to będzie świetne uzupełnienie atmosfery”.
„Witcher in Concert” – Auditorium Theatre, Chicago, 3 października 2025 r.
Muzyka Marcina Przybyłowicza i zespołu Percival Schuttenbach zabrzmi w wykonaniu orkiestry symfonicznej pod batutą Heidi Joosten. To nie tylko koncert, lecz pełne emocji widowisko, które łączy Polskę i świat w uniwersalnym języku muzyki.
Łukasz Dudka
[email protected]






















