Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 00:06
Reklama KD Market

Zbrodnia bez kary

Niedawna śmierć Roberta Redforda, słynnego aktora i reżysera, ponownie wzbudziła zainteresowanie poszukiwaniami podejrzanego o morderstwo Thayne’a Alana Smiki, który prawdopodobnie był sprawcą zabójstwa chłopaka córki Redforda w Kolorado. Zbrodnia miała miejsce w 1983 roku i do dziś nie doczekała się wyjaśnienia.
Zbrodnia bez kary
Sidney „Sid” Wells

Autor: FindAGrave.com/Adobe Stock

Sprawa ta jest jednym z najbardziej tajemniczych i zarazem wstrząsających przypadków kryminalnych w stanie Kolorado w latach 80. XX wieku. Łączy w sobie dramat młodego człowieka, brutalną zbrodnię, niewyjaśnione ślady oraz wieloletnie oczekiwanie na sprawiedliwość. Choć przez dekady wydawało się, że winny uniknął odpowiedzialności, dzięki rozwojowi technologii kryminalistycznych sprawa po latach zyskała nowe zainteresowanie śledczych.

 

Egzekucja w Spanish Towers

23-letni Sidney „Sid” Wells studiował na University of Colorado w Boulder i uchodził za inteligentnego, spokojnego i sympatycznego młodego człowieka. Jego dziewczyną była Shauna Redford, córka Roberta Redforda, również studentka tej samej uczelni. Związek ten sprawił, że sprawa śmierci Sidneya odbiła się szerokim echem w mediach amerykańskich, a później także zagranicznych.

Wells został śmiertelnie postrzelony w swoim mieszkaniu. Robert Redford przygotowywał się wówczas do roli głównego bohatera w głośnym filmie pt. „The Natural”. Gdy doszło do morderstwa, pojawił się u boku córki i był obecny na pogrzebie ofiary zbrodni. Brat Wellsa, Robert, powiedział później w rozmowie z agencją KUSA, że jest „głęboko wdzięczny” za wsparcie, jakie jego rodzina otrzymała od aktora, który w 1980 roku zdobył Oscara dla najlepszego reżysera za film pt. „Zwyczajni ludzie”. Oprócz podróży na pogrzeb Sidneya, Redford zapłacił za zapewnienie ochrony jego rodzinie na wczesnym etapie śledztwa w sprawie morderstwa, kiedy nie było jasne, kim jest zabójca.

Wells mieszkał w kompleksie apartamentów Spanish Towers, popularnym wśród studentów. Jego współlokatorem był wspomniany już Smika, młody mężczyzna z problemami finansowymi i trudnym charakterem. Ich relacje były napięte, głównie z powodu kłótni o pieniądze. Wells został zamordowany w dniu, w którym Smika miał zapłacić miesięczny czynsz w wysokości 300 dolarów za pokój, który wynajmował w apartamencie na piątym piętrze, gdzie mieszkał także Wells i jego brat Sam. Matka braci Wellsów, June Menger, kupiła ten luksusowy apartament w kompleksie Spanish Towers za pieniądze otrzymane po tym, jak ich ojciec zginął w wypadku drogowym spowodowanym przez pijanego kierowcę. Jednak bracia potrzebowali pomocy w spłacie kredytu hipotecznego, więc ogłosili, że szukają dodatkowego lokatora. Smika wydawał się oczywistym wyborem. Kiedy złożył podanie, był cichy i pracowity, a dodatkowo miał wystarczająco dużo gotówki, by zapłacić z góry za kilka miesięcy. Jednak po pewnym czasie jego pieniądze zaczęły się kończyć a on zalegał z czynszem.

Wells został znaleziony martwy 1 sierpnia 1983 roku w swoim mieszkaniu. Leżał w korytarzu, a jego ciało nosiło ślady brutalnego pobicia. Został zamordowany strzałem w głowę ze strzelby, której lufa została przyłożona bezpośrednio do czaszki. Zbrodnia była szybka i precyzyjna, co sugerowało, że sprawca miał jasny zamiar i działał bez wahania. Shauna zadzwoniła do ojca w histerii, gdy dowiedziała się o śmierci swojego chłopaka, mówiąc, że został zastrzelony w sposób przypominający egzekucję. Bardzo przeżyła śmierć chłopaka, a jej ojciec uważnie śledził sprawę, regularnie dzwoniąc na policję z prośbami o aktualizację.

 

Podejrzany i ścigany

Od początku śledztwa uwaga policji skupiła się na Smice, a liczne okoliczności wskazywały na jego winę. Zalegał z czynszem i miał poważne problemy z długami. Broń, z której zastrzelono Sida, pasowała do strzelby należącej do rodziny Smiki. Śrut z tej strzelby pobrany z ciała Wellsa pasował do śrutu znalezionego w domu matki Smiki, a włosy znalezione na miejscu zbrodni pasowały do ​​włosów pobranych z zestawu do czyszczenia strzelby należącego do Smiki. Choć samej broni nie udało się znaleźć, to powiązania były oczywiste. Ponadto wkrótce po zabójstwie Smika opuścił mieszkanie i zachowywał się podejrzanie.

Ostatecznie został aresztowany. Jednak prokurator okręgowy w Boulder nie zdecydował się na wniesienie formalnego oskarżenia przeciwko niemu, powołując się na niewystarczające dowody. Podejrzany został zwolniony. Smika wyjechał z Boulder i przez lata zmieniał miejsca zamieszkania, choć wciąż znajdował się pod obserwacją organów ścigania. W 1986 roku przepadł bez śladu i do dziś nie wiadomo, gdzie jest. Wpisano go na listę najbardziej poszukiwanych przestępców w Kolorado. Federalne Biuro Śledcze (FBI) również włączyło się w poszukiwania, publikując jego wizerunek i oferując nagrodę za informacje prowadzące do zatrzymania podejrzanego.

Niestety począwszy od roku 1986 nigdy nie udało się ustalić, gdzie przebywa zbieg. Nie wiadomo też, czy nadal przebywa w USA. W internetowej witrynie FBI znajduje się kilka podobizn Smiki, ponieważ zachodzi prawdopodobieństwo, że często zmienia swój wygląd.

fot. FBI

Symbol frustracji

Sprawa szybko stała się jednym z najgłośniejszych cold cases w Kolorado. Rodzina Wellsa, a także sam Robert Redford, wielokrotnie apelowali o sprawiedliwość. Media przypominały historię, a nazwisko Smiki pozostawało w cieniu podejrzeń. W 2009 roku kolejny prokurator okręgowy Boulder, Stan Garnett, zaczął rozważać możliwość wznowienia śledztw w sprawach o morderstwo z premedytacją. W przypadku Wellsa zdecydowano się zastosować nowe testy DNA. To podejście doprowadziło do uzyskania przez władze nakazu aresztowania Smiki w 2010 roku. Śledczy uznali, że zebrane wcześniej dowody, w połączeniu z nowymi analizami, wystarczą do rozpoczęcia procesu.

Media wracały do tej sprawy zwłaszcza wtedy, gdy pojawiały się nowe tropy lub rocznice tragedii. Dokumenty telewizyjne, artykuły i programy kryminalne przedstawiały tę historię jako przykład na to, jak trudne bywa ściganie sprawców bez wystarczających dowodów materialnych. Sprawa Wellsa stała się symbolem frustracji wobec wymiaru sprawiedliwości. Rodzina ofiary przez lata zmagała się z poczuciem bezsilności, wiedząc, że główny podejrzany żyje na wolności. Robert Redford, który w latach 80. znajdował się u szczytu swojej kariery, unikał publicznych komentarzy, lecz nieoficjalnie wspierał działania rodziny zamordowanego.

Dzień po niedawnej śmierci Redforda FBI ogłosiło w mediach społecznościowych, że oferuje nagrodę w wysokości 10 tysięcy dolarów za informacje prowadzące do aresztowania Smiki. Kaucja za Smikę – pochodzącego z Dakoty Północnej, którego pseudonim to m.in. Jungle Mike – została ustalona na 5 milionów dolarów, jeśli zostanie kiedykolwiek schwytany. Smika ma dziś 66 lat, a emerytowany zastępca komendanta policji w Boulder David Hayes jest przekonany, że wciąż żyje, mimo że jego rodzina poinformowała policję w 2010 roku o jego śmierci. „Śledztwo w sprawie jego prawdopodobnej śmierci nie przyniosło żadnych rezultatów. W dokumentach nie było żadnych aktów zgonu. Nawet gdyby zmarł samotnie w jakimś motelu, bez żadnej identyfikacji, koroner pobrałby odciski palców i mógłby je porównać z odciskami w aktach w Kolorado. Wciąż dostajemy zgłoszenia o zauważeniu Smiki w miejscach publicznych. Niektórzy twierdzą, że widzieli go na pchlim targu w Kalifornii kilka lat temu. Podobno widziano go również w sklepie Home Depot w Sacramento” – powiedział Hayes w rozmowie z brytyjskim „The Daily Mail”.

 

Tragedie Redforda

Hayes twierdzi, że Redford od samego początku monitorował sprawę Wellsa: „Osobiście interesował się sprawą ze względu na powiązania z córką, ale zawsze był uprzejmy i nigdy na nas nie naciskał. Chciał tylko być na bieżąco. Bardzo opiekował się córką i chciał się upewnić, że robimy wszystko, co w naszej mocy, by rozwiązać brutalne morderstwo jej chłopaka”.

Shauna miała w 1983 roku 22 lata. Raz zabrała Sida na spotkanie ze swoim sławnym ojcem i panowie rzekomo świetnie się dogadywali, długo ze sobą rozmawiając. „Robert bardzo lubił tego chłopaka i myślał, że ma przed sobą świetlaną przyszłość” – powiedział w wywiadzie jeden z przyjaciół aktora. Z drugiej strony Sid nie był postacią o kryształowo czystym charakterze. Dorabiał jako drobny diler narkotyków i rzekomo w pewnym momencie oskarżył Smikę o kradzież kokainy, co mogło być dodatkowym źródłem konfliktów między nimi. Być może właśnie to było motywem morderstwa.

Śmierć Sida Wellsa była jedną z wielu tragedii, które prześladowały Roberta Redforda przez całe jego życie. Jego matka zmarła, gdy miał 18 lat, a jego pierwsze dziecko zmarło na tzw. zespół nagłej śmierci łóżeczkowej, gdy miało zaledwie dwa i pół miesiąca. Jego drugi syn, Jamie, zmarł na raka wątroby w 2020 roku w wieku 58 lat. Redford miał jeszcze jedno żyjące dziecko, 54-letnią Amy. Shauna Redford, obecnie 64-letnia, znalazła nową miłość po śmierci Wellsa. Wyszła za mąż za Erica Schlossera w 1985 roku i ma z nim dwoje dzieci.

 

Ostrożność prokuratury 

Historia zabójstwa Sida Wellsa pokazuje kilka istotnych aspektów amerykańskiego systemu prawnego. Sugeruje między innymi niezwykłą ostrożność prokuratury – w 1983 roku nie postawiono zarzutów Smice, mimo wyraźnych podejrzeń, by uniknąć ryzyka uniewinnienia go przed sądem. Posiadane przez policję dane były w zasadzie wyłącznie poszlakami, a nie czymś, co mogłoby przekonać przysięgłych o winie. We wczesnych fazach śledztwa nie było mowy o naukowej analizie materiałów genetycznych, gdyż analiza taka była w zasadzie niemożliwa.

Morderstwo w Kolorado wskazuje też na istotny problem tzw. cold cases – wiele spraw sprzed dekad czeka na rozwiązanie, a ich odświeżenie wymaga czasu, pieniędzy i determinacji. Wprawdzie nowe techniki badania materiałów DNA prowadzą coraz częściej do spektakularnych sukcesów w wykrywaniu sprawców zbrodni po wielu latach, ale tysiące podobnych spraw nadal czeka na wyjaśnienie.

Smika nie został do dziś odnaleziony. Policja znalazła jego porzucony samochód w Beverly Hills i podejrzewa się, że mógł uciec do Yelapa, na południe od Puerto Vallarta w Meksyku. Może też ukrywać się pod fałszywą tożsamością gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Sprawa pozostaje otwarta, a rodzina Sida Wellsa wciąż czeka na sprawiedliwość. 

Jeśli chodzi o zaangażowanie Redforda w tę sprawę, jest ono o tyle wyjątkowe, iż Wells w momencie swojej śmierci nie był formalnie w żaden sposób związany z Shauną, a zatem słynny aktor mógł tę sprawę zupełnie zignorować. Nie zrobił tego z sobie tylko znanych powodów, ale należy przypuszczać, że darzył młodego partnera swojej córki sympatią i był wstrząśnięty nie tylko samą zbrodnią, ale również reakcją na to tragiczne wydarzenie Shauny. To, że interesował się rozwiązaniem tej zagadki kryminalnej aż do swojej śmierci, świadczy zapewne o tym, o czym doskonale wie całe Hollywood – Robert Redford był człowiekiem z gruntu uczciwym i pełnym empatii, który zawsze pozostawał nieco na uboczu „towarzystwa” aktorskiego i wiódł skromne życie, daleko odbiegające od hollywoodzkiego zgiełku i niekończących się skandali.

Andrzej Malak


 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama