Według stacji NBC News, która powołała się na policję, dwa ciała odkryto w sobotę rano czasu miejscowego na dachu pociągu jadącego z dzielnicy Queens do Brooklynu. Wiek ofiar nie został dotąd oficjalnie potwierdzony, ale według niektórych doniesień chodzi o dwie 13-latki.
Demetrius Crichlow, prezes nowojorskiego przedsiębiorstwa transportu zbiorowego NYC Transit, nazwał zgon obu dziewczyn tragedią i podkreślił, jakie niebezpieczeństwa wiążą się z „metro surfingiem”.
– Dwie dziewczynki zginęły, bo z jakiegoś powodu wydawało im się, że jazda na zewnątrz pociągu metra to dobra zabawa. Rodzice, nauczyciele i przyjaciele muszą jasno powiedzieć swoim bliskim, że wejście na dach wagonu metra to nie „surfing”, to samobójstwo – oświadczył Crichlow.
Jak podała NBC News, w latach 2023 i 2024 w Nowym Jorku 18 osób zginęło w wypadkach związanych z „metro surfingiem”. W sierpniu policja poinformowała, że w tym roku w incydentach tego typu zginęły trzy osoby. Służby zaczęły latać dronami nad naziemnymi odcinkami tras pociągów, aby wykrywać pasażerów jadących na dachach wagonów.
W czerwcu burmistrz Nowego Jorku Eric Adams powiedział, że od początku roku policjanci „52 razy ratowali »surferów« z pociągów metra, nim doszło do tragedii”.
Matka nastolatka, który zginął podczas „metro surfingu” w 2023 roku, rok później wniosła pozew o bezprawne spowodowanie śmierci przeciwko internetowym koncernom ByteDance, TikTokowi i Meta, podkreślając, że jej syn poznał „surfing w metrze” dzięki serwisom społecznościowym. Sprawa jest w toku. Firmy odrzucają zarzuty.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)









