Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 02:32
Reklama KD Market
Piłka nożna

El. MŚ 2026 - Urban: rzuty karne może wykonywać ten, kto czuje się najlepiej

Selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban powiedział na konferencji prasowej w Katowicach, że nie widzi problemu w tym, aby rzuty karne w kadrze wykonywał piłkarz, który „w danym momencie czuje się najlepiej”. I niekoniecznie musi to być akurat kapitan Robert Lewandowski.
El. MŚ 2026 - Urban: rzuty karne może wykonywać ten, kto czuje się najlepiej
Selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban podczas konferencji prasowej w Katowicach

Autor: PAP/Jarek Praszkiewicz

Urban został zapytany o „jedenastki” w reprezentacji m.in. z uwagi na fakt, że Lewandowski w niedzielnym meczu hiszpańskiej ekstraklasy jego Barcelony z Sevillą (1:4) nie wykorzystał rzutu karnego, jeszcze przy stanie 1:2.

Jak wygląda hierarchia wykonawców tego elementu gry w kadrze narodowej i kto jest drugi po Lewandowskim?

- Szczerze mówiąc, w tej chwili nie wiem, kto jest drugim czy trzecim zawodnikiem do wykonania rzutów karnych. Natomiast nie widzę żadnego problemu ani w tym, żebyśmy to ustalili, ani też w tym, że na przykład Robert nie będzie strzelał. I w danej chwili będzie wykonywał ten, kto czuje się po prostu w tym momencie najlepiej - zapowiedział Urban.

- Obyśmy te karne mieli do wykonania - dodał.

Kadra w poniedziałkowe popołudnie rozpoczęła zgrupowanie w Katowicach. W czwartek zmierzy się towarzysko z Nową Zelandią na Superauto.pl. Stadionie Śląskim w Chorzowie, a dwa dni później wyleci do Kowna, gdzie w niedzielę zagra z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata 2026.

Urban rozpoczął pracę z reprezentacją wrześniowym zgrupowaniem – też w Katowicach – podczas którego Polacy w dwóch meczach o punkty zremisowali z Holandią 1:1 w Rotterdamie, a trzy dni później pokonali Finlandię 3:1 w Chorzowie.

- To dopiero moje początki. Pierwsze dwa spotkania rozpoczęliśmy w tych samym składach. Spotkanie z Nową Zelandią posłuży tym zawodnikom, którzy dotąd grali mniej. Przed meczem o punkty każdy trener się obawia, by nie było jakiejś kontuzji. Szanujemy oczywiście Nową Zelandię, postaramy się z nią wygrać, ale wiemy, które spotkanie jest ważniejsze – podkreślił.

Jego zdaniem wrześniowe mecze nie było bardzo dobre, tylko dobre w wykonaniu jego ekipy.

- Zagraliśmy nieźle w Holandii, choć potrzebowaliśmy trochę szczęścia, by wywieźć stamtąd punkt. Zapracowaliśmy sobie na nie. Wygraliśmy zasłużenie z Finlandią, ale było wiele rzeczy do poprawy. Wyjściowa jedenastka nie jest w żaden sposób zamknięta, nic podobnego – stwierdził.

Na poniedziałkowy, pierwszy podczas zgrupowania trening, nie dojechali do Katowic Jakub Kiwior, Jan Bednarek, Przemysław Frankowski,Matty Cash i Bartosz Slisz, co było wcześniej ustalone z selekcjonerem.

Zdaniem trenera ani polski zespół nie jest tak mocny, ani Litwa tak słaba, jak niektórzy uważają.

- Dlatego bez stuprocentowego nastawienia, bez odpowiedniej koncentracji będziemy tam mieli ogromne problemy. Trzeba do tego spotkania podejść z szacunkiem dla rywala i pewnością siebie. Litwa ma zdecydowanie mniej punktów, niż powinna. Mam nadzieję, że nasz zespół jest tego świadomy. Nikt nie lubi takich spotkań, bo na papierze jesteśmy faworytem, a przecież zwycięstwo z Litwinami na Stadionie Narodowym przyszło nam bardzo trudno – przypomniał.

Zaznaczył, że nie wie jeszcze, ile zmian - w porównaniu z poprzednii spotkaniami - będzie w wyjściowym składzie Polaków na mecz z Nową Zelandią, ale raczej będzie ich sporo.

Pytany o 17-letniego napastnika Jagiellonii Białystok Oskara Pietuszewskiego zaznaczył, że zawodnikowi nie dzieje się krzywda przez to, że gra w kadrze młodzieżowej.

- Podziwiam go, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony występami w lidze i europejskich pucharach, bo pokazuje dobrą, dojrzałą w tak młodym wieku grę. Jest kwestią dyskusji, czy już powinien dostać szansę w pierwszej reprezentacji. Moim zdaniem to nie jest ten moment, dlatego nie dostał powołania. Jak na swój wiek gra bardzo dużo i tego też trzeba przypilnować – ocenił Urban, który przed objęciem stanowiska był szkoleniowcem Górnika Zabrze.

Zabrzanie w niedzielę pokonali u siebie Legię Warszawa 3:1 i są liderem tabeli ekstraklasy.

- Brawo Górnik. Ma fantastyczny początek sezonu, oby utrzymał taką formę. Zawsze łatwiej jest gonić, niż uciekać. Teraz to Górnik będzie się starał uciekać, a pościg się zacznie – zaznaczył.

Inaczej niż miesiąc wcześniej, polskich piłkarzy powitała w Katowicach prawdziwie jesienna pogoda – w poniedziałek było szaro i deszczowo.

Biało-czerwoni po pięciu spotkaniach grupy G eliminacji mistrzostw świata zgromadzili 10 punktów i zajmują drugie miejsce. Taki sam dorobek, ale w czterech spotkaniach (i lepszy bilans bramkowy), ma prowadząca w tabeli Holandia.

Piotr Girczys (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama