W tym krupniku jest wszystko, co trzeba, żeby jesień nie była taka straszna — mięso, które daje siłę, kasza, która syci, i warzywa, które pachną jak wspomnienia z kuchni babci. Ten zapach unoszący się w mieszkaniu to coś pomiędzy „zaraz będzie obiad” a „świat znowu ma sens”. Każda łyżka to mała terapia — dla ciała, głowy i duszy.
I choć można go gotować na skróty, to szkoda by było. Bo cały jego urok tkwi w tym powolnym rytuale – w parze z garnka, w mieszaniu drewnianą łyżką, w tym, że bulion sam dopowiada resztę historii. To nie tylko zupa. To trochę jak telefon do babci, tylko że zamiast „co u Ciebie, kochanie?” słychać: „zjedz jeszcze trochę, przecież się nie najadłeś”. Smacznego!
Składniki
Na wywar:
10.6 oz wołowiny na rosół
1 duża gicz indyka (ok. 2½–3 lb mięsa)
6–8 kulek ziela angielskiego
6 liści laurowych
1 opalona cebula
1 pęczek natki pietruszki
1 gal wody
sól do smaku
Na zupę:
14 oz korzenia pietruszki
17 oz marchewki
7 oz selera
17 oz ziemniaków
2 łyżki masła
1 szklanka kaszy pęczak
1–2 łyżki octu z białego wina
świeżo mielony pieprz, do smaku
½ szklanki posiekanego koperku
½ szklanki posiekanej natki pietruszki
Czas przygotowania: 30 min
Czas gotowania: 3-4 h
Porcje: dużo
Sposób przygotowania:
Do dużego garnka włóż wołowinę, gicz indyka, opaloną cebulę, kilka gałązek natki pietruszki, ziele angielskie i liście laurowe. Całość zalej zimną wodą, posól i postaw na średni ogień. Gdy zupa zacznie się gotować, zbierz szumowiny z powierzchni, a następnie zmniejsz ogień do minimum i gotuj wywar przez około 2 godziny, aż mięso będzie miękkie, a bulion nabierze głębokiego, aromatycznego smaku.
Po ugotowaniu przecedź wywar, mięso odstaw do wystudzenia, obierz z kości i posiekaj na drobne kawałki. W tym czasie przygotuj warzywa – połowę pietruszki, marchewki i selera pokrój w drobną kostkę, a drugą połowę zetrzyj na tarce o dużych oczkach (albo wrzuć do malaksera).
Pokrojone warzywa wrzuć na suchą, dobrze rozgrzaną patelnię i praż przez kilka minut, aż lekko się przypalą i zaczną pachnieć słodko. Wtedy dodaj masło, zamieszaj i smaż jeszcze chwilę, po czym przełóż wszystko do garnka z przecedzonym wywarem. Dodaj również starte warzywa – dzięki temu zupa zyska i głębię, i lekką gęstość.
Ziemniaki obierz i pokrój w kostkę taką akurat na jeden gryz.
Do zupy wsyp opłukany pęczak oraz ziemniaki, wymieszaj i gotuj na małym ogniu przez 20–25 minut, aż kasza będzie miękka. Gdy to się stanie, dorzuć posiekane mięso z wołowiny i indyka.
Na koniec wlej ocet z białego wina – wystarczy tyle, żeby zupa nabrała lekkości i wyraźniejszego smaku. Dopraw świeżo mielonym pieprzem i solą, jeśli trzeba. Gotuj jeszcze kilka minut na małym ogniu, a potem zdejmij z kuchenki.
Na sam koniec dodaj posiekany koperek i natkę pietruszki. Przykryj garnek i odstaw zupę na około 10 minut, żeby smaki się przegryzły.
Możesz pasteryzować zupę w słoikach, które przechowuj w lodówce.
Opracowała: Katarzyna Marks
Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Fot. arch. Kasi Marks















