Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 5 grudnia 2025 02:25
Reklama KD Market

Pościg, wypadek i użycie gazu łzawiącego przez agentów federalnych na południu Chicago

Agenci federalni użyli gazu łzawiącego, aby rozproszyć tłum podczas napiętej konfrontacji z mieszkańcami dzielnicy East Side na południowym krańcu Chicago, niedaleko granicy z Indianą. Starcie wybuchło po wypadku samochodowym, do którego doszło w wyniku pościgu prowadzonego przez agentów federalnych. Kilka osób zostało zatrzymanych. To kolejny w ostatnich dniach przypadek użycia gazu łzawiącego wobec protestujących mieszkańców Chicago wbrew ostatniemu orzeczeniu sądu federalnego.
Pościg, wypadek i użycie gazu łzawiącego przez agentów federalnych na południu Chicago

Autor: Peter Serocki

Pierwsze informacje o sytuacji w okolicy 105th Street i Avenue N w dzielnicy East Side na południu Chicago, niedaleko granicy z Indianą, podał stanowy senator Robert Peters, który reprezentuje 13. okręg Illinois i ubiega się obecnie o miejsce w Kongresie USA.

„Wszystkie oczy na East Side! ICE nie może po prostu wkraczać do naszych społeczności i siać spustoszenie (…) Jestem w Springfield, ale mój zespół jest na miejscu przy 105th i Avenue N. Zachowanie ICE jest niedopuszczalne” – napisał Peters około godz. 11:30 a.m. we wtorek w mediach społecznościowych.

Przyczyna incydentu nie była od razu jasna, choć w okolicy doszło wcześniej do wypadku samochodowego, przy którym zgromadzili się zarówno agenci federalni, jak i mieszkańcy.

Szczegóły dotyczące wypadku w okolicy 105th Street i Avenue N nie zostały od razu ujawnione, ale udostępnione redakcji „Chicago Sun-Times” nagranie z monitoringu pokazuje, jak agenci federalni w białym SUV śledzili czerwone SUV, a następnie uderzyli w jego tył. Samochód w czerwonym kolorze się zatrzymał, a kierowca i pasażer opuścili pojazd i zaczęli uciekać w różnych kierunkach. Obaj byli ścigani pieszo przez trzech agentów federalnych, którzy wyskoczyli z białego SUV-a.

Przy miejscu wypadku zebrał się tłum mieszkańców. Około godz. 12:30 p.m. na miejscu znajdowało się 50–75 mieszkańców oraz kilkudziesięciu funkcjonariuszy federalnych. Obecni byli także dowódcy policji chicagowskiej. Około 12:40 p.m. agenci federalni użyli gazu łzawiącego po tym, jak ludzie zaczęli rzucać w ich kierunku różnymi przedmiotami. Na miejscu aresztowano kilka osób.

Reporterka CBS News Chicago Sara Machi relacjonowała, że po użyciu gazu ludzie wymiotowali i próbowali wypłukać oczy z substancji drażniącej. W pobliżu sklepu AutoZone mieszkańcy udzielali sobie nawzajem pomocy, przynosząc wodę, ręczniki i płyny do płukania oczu – w samym sklepie było co najmniej 10 osób potrzebujących wsparcia. Osoby zostały zatrzymane.

Stanowy senator Elgie Sims z 17. okręgu, obejmującego East Side, wydał oświadczenie: „Monitoruję sytuację między federalnymi agentami a mieszkańcami mojego okręgu. Użycie środka chemicznego do rozproszenia tłumu jest niesprawiedliwe. Nikt nie powinien być atakowany ze względu na kolor skóry ani za to, że stoi po stronie słusznej sprawy. Teraz nie czas na nienawiść i podziały, ale na jedność i ochronę naszych sąsiadów”.

Były komendant policji chicagowskiej, Garry McCarthy, powiedział CBS News Chicago, że na podstawie mundurów (pełny kamuflaż) agenci najprawdopodobniej należą do służb Customs and Border Protection. Według niego, federalni funkcjonariusze nie są odpowiednio przeszkoleni w kontroli tłumu, zwłaszcza w porównaniu z chicagowską policją.

„Widać wiele problemów w sposobie działania władz federalnych. Działania policji stanowej (Illinois State Police) i funkcjonariusze z biura szeryfa powiatu Cook w Broadview są pod kontrolą, bez rozproszenia i bez używania gazu czy kul pieprzowych. Mają jeszcze wiele do nauczenia się i powinni polegać na lokalnej policji” – stwierdził McCarthy.

W ostatnią niedzielę, 12 października, w dzielnicy Albany Park na północnym zachodzie Chicago, także doszło do użycia gazu łzawiącego przez agentów federalnych podczas próby zatrzymania mężczyzny.

Według świadków, mieszkańcy – wbrew ostatniemu nakazowi sądowemu – nie otrzymali wcześniejszego ostrzeżenia przed użyciem gazu łzawiącego. Sędzia federalna z Chicago w ub. tygodniu nakazała agentom federalnym wydanie co najmniej dwóch ostrzeżeń przed użyciem środków do tłumienia zamieszek, takich jak gaz łzawiący, środki chemiczne, plastikowe kule czy granaty błyskowe. Nakaz zabrania również strzelania do protestujących, dziennikarzy i duchownych oraz ogranicza stosowanie siły – na przykład powalania osób na ziemię – za wyjątkiem, gdy ktoś stanowi bezpośrednie zagrożenie.

(tos)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama