Najdłużej urzędujący marszałek Izby w historii amerykańskich parlamentów stanowych, Michael Madigan, został w czerwcu br. skazany na 90 miesięcy więzienia (7,5 roku) oraz najwyższą możliwą grzywnę w wysokości 2,5 miliona dolarów. Takim wyrokiem zakończył się jeden z największych skandali korupcyjnych w historii stanu Illinois.
Demokrata, przez dekady jeden z najpotężniejszych polityków Illinois, został uznany za winnego 10 z 23 postawionych mu zarzutów federalnych, głównie dotyczących łapówkarstwa, oszustw oraz korupcyjnego wykorzystywania urzędów i wpływów politycznych. Według prokuratury Madigan miał zapewniać uchwalenie ustaw korzystnych dla zakładów energetycznych ComEd w zamian za łapówki, fikcyjne stanowiska i kontrakty dla politycznych sprzymierzeńców.
Do ostatniej chwili nie było wiadomo, gdzie były spiker Izby parlamentu Illinois będzie odsiadywał karę. W poniedziałek, 13 października, Madigan stawił się w więzieniu federalnym o niskim rygorze w Morgantown w Wirginii Zachodniej, około 500 mil od Chicago. Zakłady więzienne, takie jak ten w Morgantown, mają minimalne ogrodzenia, a więźniowie mają dostęp do kantyny.
Madigan wnioskował o możliwość odbywania kary w więzieniu w pobliskim Terre Haute w Indianie, jednak wniosek nie został uwzględniony.
Obrona argumentowała w czasie procesu, że skazanie 83-letniego byłego polityka na więzienie to „wyrok śmierci” i domagała się pięciu lat dozoru, roku aresztu domowego oraz obowiązku wykonywania prac społecznych.
(tos)









