Czym skorupka nasiąknie…
Nie schodzi z planu od 11. roku życia, a zważywszy, że w lipcu skończył 36 lat, można śmiało uznać, że pracuje już ćwierć wieku. Jeśli chodzi o liczby, warto wspomnieć też fakt, że od 14 lat aktor jest abstynentem. Wpadł w alkoholizm po zakończeniu zdjęć do Harry’ego Pottera. Sława kosztowała go dużo, więc ostrożnie do niej podchodzi, ale na szczęście pozostał aktorem. Daniel Radcliffe zasługuje na świetne role. Może w nich przebierać, bo dzięki udziałowi w serii zgromadził fortunę wycenianą na 100 milionów dolarów.
Jego rodzice też byli dziecięcymi aktorami. Ostatecznie Marcia Jeannine Gresham została agentką ds. castingu a ojciec Alan George Radcliffe – agentem literackim. Ciekawostką jest, że matka aktora pochodzi z rodziny żydowskich emigrantów z Polski i Rosji. Natomiast rodzina ojca to protestanci z północnej Irlandii.
Rodzice Daniela zawsze dbali o rozwijanie kulturalnych zainteresowań swojego jedynego syna. Regularnie chodzili z nim na różne przedstawienia, a potem patrzyli, jak chłopiec odgrywa w domu podpatrzone sceny i postaci. Nic więc dziwnego, że już jako pięciolatek zamarzył, by zostać aktorem.
Kiedy Radcliffe miał osiem lat, wziął udział w castingu do filmu Romana Polańskiego „Oliver Twist”. Na ekranie zadebiutował jednak dopiero rolą małego Davida w telewizyjnej adaptacji powieści Karola Dickensa „David Copperfield”. Później jeszcze wystąpił u boku Pierce’a Brosnana i Jamie Lee Curtis w „The Tailor of Panama”, a potem na 10 kolejnych lat został najbardziej popularnym młodym czarodziejem.
Kiedy Daniel został Harrym
Do tytułowej roli w adaptacji kultowej serii J.K. Rowling starało się ponad tysiąc chłopców. Reżyser Chris Columbus upatrzył sobie Radcliffa, oglądając go we wspomnianym miniserialu BBC One „David Copperfield”. Choć 10-letni wówczas chłopiec zagrał tylko w kilku pierwszych sekwencjach, najwyraźniej był na tyle przekonujący, że Columbus go zapamiętał.
Niestety okazało się, że rodzice chłopca nie chcieli oddać go w tak młodym wieku w szpony wielkiej machiny produkcyjnej. Choć wiedzieli, że ma talent, starali się trzymać go na dystans od show-biznesu. Poszukiwania Harry’ego trwały, a kolejni castingowcy się poddawali, bo żaden kandydat nie odpowiadał reżyserowi.
Aż pewnej nocy producent David Heyman i scenarzysta Steve Klovis postanowili odpocząć od pracy i w ramach relaksu pójść do teatru. Tam natknęli się na… rodzinę Radcliffe’ów. Musieli być bardzo przekonujący, bo rodzice Daniela ostatecznie, pod pewnymi warunkami – zgodzili się na jego udział w kultowej serii.
Potter to nie wszystko
Jeszcze przed zakończeniem roli Harry’ego Pottera Radcliffe zagrał w australijskim filmie „December Boys” oraz w brytyjskim dramacie „My Boy Jack”, opowiadającym o prawdziwej historii Jacka Kiplinga, syna cenionego brytyjskiego pisarza Rudyarda Kiplinga. Zapragnął zostać żołnierzem, jednak z powodu słabego wzroku został zdyskwalifikowany. Dopiero dzięki wpływom ojca otrzymał patent oficerski i wyruszył na front I wojny światowej.
Po zakończeniu pracy nad serią o Harrym Potterze Daniel Radcliffe zagrał w wielu filmach zasługujących na uwagę. Wśród nich wyróżniają się: „The Woman in Black”, „Horns”, „What if” oraz „Guns Akimbo”. Każdy z nich prezentuje go w zupełnie innej, często zaskakującej roli, pokazując wszechstronność aktorską Brytyjczyka.
Jako Potter Radcliffe zdobył serca widzów i krytyków, którzy przyznali mu sporo nominacji i nagród. Ale i tak aktor najbardziej ucieszył się z wyróżnienia za rolę w filmie „The Lost City”, którą dostał w kategorii… „najlepszy czarny charakter”. A gdyby ktoś wątpił w talent Brytyjczyka, niech obejrzy w telewizji „Weird: The Al Yankovic Story”. W tej filmowej opowieści o popularnym amerykańskim muzyku i satyryku Radcliffe daje prawdziwy popis swoich aktorskich umiejętności. Film zdobył dwie nagrody Emmy i siedem innych a także 14 różnych nominacji.
Jak utopić smutki
Zapewne wielu fanów sagi o Harrym Potterze marzyło, by Daniel Radcliffe stworzył parę z Emmą Watson. Ale życie pisze swoje scenariusze. Jeszcze w trakcie zdjęć do ekranizacji sagi aktor spotykał się z Rosie Coker, Olive Uniacke, Alaną Dawes i Laurą O’Toole. Jednak żaden z tych związków nie przetrwał.
Kiedy padł ostatni klaps drugiej części „Harry Potter and the Deathly Hallows” i było wiadomo, że to już koniec – Radcliffe poczuł ogromną pustkę i samotność. Miał dopiero 20 lat a wydawało mu się, że najważniejsze wydarzenia w życiu, największe przyjaźnie są już za nim. Zaczął topić smutki w alkoholu.
Na planach kolejnych produkcji nie pił, ale zdarzało mu się przychodzić do pracy pod wpływem lub na kacu. W wywiadzie dla programu „Deset Islands Disca” na antenie BBC radio 4 aktor opowiedział, że w walce z nałogiem pomogła mu nie tylko rodzina, ale również przyjaciele, których poznał na planie filmów o Harrym Potterze.
Pierwszy flirt
Niewątpliwie pomogło mu też poznanie Erin Darke, amerykańskiej aktorki, znanej z takich produkcji jak „Disconnect” czy „Love & Mercy”. Wpadli na siebie w 2012 roku na planie filmu „Kill You Darling”. On grał wielkiego amerykańskiego poetę Allena Ginsberga, ona – jego kochankę. W wywiadzie do „Playboya” aktor tak wspomina ich poznanie się: „Będziemy mieli co pokazać naszym dzieciom, bo kamera uchwyciła nasz pierwszy flirt. W ogóle tej sceny nie zagrałem. Ona naprawdę mnie rozśmieszyła. To ja się śmieję, a nie mój bohater. Erin okazała się niezwykle zabawna i mądra”.
Na debiut pary na czerwonym dywanie trzeba było jeszcze poczekać. Pojawili się wspólnie dopiero latem 2014 roku na rozdaniu nagród Tony. Radcliffe grał wówczas na Broadwayu w „The Cripple of Inishmaan”. W kolejnych latach Erin i Daniel budowali swoje szczęście z dala od blasku reflektorów. Początkowo marzyli o tym, by mieć psa, za to nie chcieli mieć dzieci. Dziś oboje są szczęśliwymi posiadaczami schroniskowego mieszańca Beau a w kwietniu 2023 roku zostali też rodzicami!
Rzadko się zdarza, żeby aktor komentował swoje życie prywatne, ale najwyraźniej euforia z bycia rodzicem była silniejsza, ponieważ Daniel wypowiedział się oficjalnie na temat ojcostwa. „To szalony i bardzo intensywny czas, ale nasz syn jest wspaniały, Erin jest cudowna, więc dajemy radę. Mam też ogromny przywilej móc zrobić sobie przerwę od pracy, by spędzić z nimi jak najwięcej czasu” – mówił po narodzinach syna.
Szczęśliwi bez obrączek
Podczas rozdania nagród Tony Awards w czerwcu 2024 roku Radcliffe odbierał swoją pierwszą statuetkę dla najlepszego aktora drugoplanowego w musicalu „Merilly We Roll Along”. Dziękując za nagrodę, ze sceny zwrócił się do partnerki: „Moja kochana Erin. Ty i nasz syn jesteście najlepszym, co mi się kiedykolwiek przydarzyło. Tak bardzo cię kocham”.
Daniel i Erin pozostają wciąż w nieformalnym związku, choć media już nie raz ich „pożeniły”. Partnerka aktora traktuje tę sytuację z właściwym sobie poczuciem humoru: „Kilka razy widziałam doniesienia o moim ślubie. Raz spędziłam tydzień, wysyłając SMS-y do wszystkich członków mojej rodziny z informacją: Obiecuję, że jeśli wyjdę za mąż, dowiecie się o tym ode mnie, a nie z Us Weekly”.
Z kolei Daniel dodaje, że nie raz czytał o swoim ślubie, kiedy media donosiły, że Emma Watson będzie druhną, a Rupert Grint drużbą. Tymczasem oni mają to w nosie. Nic im nie przeszkadza w byciu ze sobą: ani fakt, że Emma jest 5 lat starsza, ani to, że jest 5 centymetrów wyższa, ani to, że oboje nie mają obrączek na palcach.
Małgorzata Matuszewska









