Do zdarzenia doszło w środę, 5 listopada około 7 rano w dwujęzycznym przedszkolu Rayito de Sol przy 2550 W. Addison Ave. na północy Chicago. Na nagraniach, które obiegły media, widać dwóch agentów w kamizelkach z napisem „Police”, w tym jednego zamaskowanego, jak wywlekają kobietę z drzwi budynku i ciągną ją w stronę zaparkowanej przed budynkiem osobówki.
Kobieta krzyczy i stawia opór. Na nagraniu słychać jak mówi agentom po hiszpańsku, że „ma papiery”.
Kierownictwo placówki potwierdziło, że kobieta była pracownicą przedszkola.
Asystent sekretarz Departmentu Bezpieczeństwa Krajowego Tricia McLaughlin powiedziała agencji Reuters, że funkcjonariusze ICE ścigali kobietę pochodzącą z Kolumbii oraz towarzyszącego jej mężczyznę aż do drzwi przedszkola po tym, jak uciekli oni przed kontrolą drogową.
Kongresmen Mike Quigley, na popołudniowej konferencji prasowej, zorganizowanej wspólnie z kongresmenką Delią Ramirez, radnymi Mattem Martinem (47 okręg), Andre Vasquezem z (40 okręg) i kierownictwem placówki powiedział, że agenci wtargnęli na teren placówki bez nakazu sądowego i porwali „ukochaną i cenioną nauczycielkę na oczach dzieci”, pozostawiając „straumatyzowanymi” podpiecznych, ich rodziny i lokalną społeczność.
„Żadne dziecko nie powinno być traumatyzowane w swojej szkole. Żaden rodzic nie powinien wyjaśniać dziecku, dlaczego ich nauczyciel został wywleczony przez uzbrojonych funkcjonariuszy” – powiedział Quigley.
Rodzice powiedzieli mediom, że kierownictwo El Rayito de Sól niedawno informowało ich, że wszyscy nauczyciele mają pozwolenie na pracę.
(jm)









