Administracja prezydenta Donalda Trumpa planuje przenieść komendanta straży granicznej (Border Patrol) Gregory’ego Bovino i część jego agentów z Chicago do innego zadania – podawały w poniedziałek, 10 listopada stacje CBS oraz „Chicago Tribune”, powołując się na źródła bliskie władzom federalnym.
Stacja CBS podawała, że Bovino i jego agenci mogą opuścić Chicago już w przyszłym tygodniu, choć ich źródła zaznaczały, że plany mogą ulec zmianie. Część funkcjonariuszy straży granicznej może trafić do Charlotte w Karolinie Północnej, gdzie jeszcze w listopadzie ma się rozpocząć się inna operacja. Agenci ICE, który ma swój oddział w Chicago, pozostaną na miejscu i będą kontynuować akcje.
Departament Bezpieczeństwa Krajowego w odpowiedzi na doniesienia medialne napisał w poniedziałkowym oświadczeniu, że „każdego dnia DHS egzekwuje prawo tego kraju, w tym w Chicago. Nie komentujemy ani nie ujawniamy przyszłych operacji”. We wtorek rzecznik DHS,cytowany przez Fox32, powiedział, że „nie opuszczamy Chicago”.
Bovino od początku września przewodzi w rejonie Chicago operacjom Midway Blitz i At Large. Wraz z nim do Chicago wysłano ponad 200 funkcjonariuszy straży granicznej, którzy przeprowadzają akcje obok agentów Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (Immigration and Customs Enforcement, ICE). Zgodnie z zapowiedziami administracji, operacje miały koncentrować się na aresztowaniach „najgorszych z najgorszych” – nielegalnych imigrantów oskarżonych lub skazanych za przestępstwa kryminalne. W rzeczywistości często zatrzymywani są przypadkowi imigranci – pracownicy budowlani, pracownicy utrzymania terenów zielonych, opiekunowie przedszkolni, a nawet obywatele amerykańscy. Zatrzymania nie ominęły społeczności polskich imigrantów.
W ciągu dwóch miesięcy akcji funkcjonariuszy federalnych w Chicago dochodziło do protestów i zamieszek, zarówno przed federalnym ośrodkiem zatrzymań w Broadview na zachodnich przedmieściach, jak i na ulicach w różnych rejonach aglomeracji chicagowskiej – od typowo imigranckich jak Little Village na południowym zachodzie Chicago po zamożne dzielnice i przedmieścia, jak Lakeview czy Wilmette.
Przed operacją w Chicago Bovino prowadził operacją imigracyjną w rejonie Los Angeles, gdzie również dochodziło do starć z protestującymi. Podobnie jak w Chicago, Bovino osobiście brał udział w niektórych akcjach, np. na parkingach Home Depot czy myjniach samochodowych. W Chicago kilkakrotnie widziany był w otoczeniu swoich podwładnych w meksykańskiej dzielnicy Little Village, gdzie podczas jednej z akcji sam rzucił puszkę z gazem łzawiącym w stronę demonstrantów, z czego musiał się później tłumaczyć przed sędzią federalną. Brał też udział w łapankach na północnym zachodzie Chicago, a także na przedmieściach.
W poniedziałek, 10 listopada, kiedy w Chicago spadł pierwszy śnieg, komendant Bovino wraz z kilkudziesięcioma uzbrojonymi i zamaskowanymi funkcjonariuszami pozowali do zdjęcia przed słynną chicagowską „Fasolką” – rzeźbą Cloud Gate w Grant Parku. Sesja zdjęciowa w centrum miasta, którego mieszkańcy głośno protestują przeciwko działaniom służb federalnych – została ostro skrytykowana przez lokalne władze, w tym gubernatora J.B. Pritzkera.
Joanna Marszałek
[email protected]









