Koncert zaduszkowy, który odbył się w sobotę, 8 listopada w Art Gallery Kafe w Wood Dale, rozpoczął Antykwariat Jazz Group utworem „500 Miles High” Chicka Corei – klasycznym przykładem jazz fusion, czyli połączenia tradycyjnego jazzu z innymi stylami. Muzycy: Sławomir Bielawiec (fortepian), Jan Zieńko (gitara), Krzysztof Pabian (kontrabas), Jarek „Jerry” Lukomski (perkusja) oraz Dave Zieliński (saksofon) wykonali również jazzowy standard „Isotope” Joe Hendersona z pełnym oddaniem i techniczną precyzją. Ich improwizacje podkreśliły dynamiczny charakter i wyrazistą linię melodyczną prezentowanych kompozycji.
W kulminacyjnej części wieczoru do grupy muzyków dołączyła Grażyna Auguścik, prezentując utwory, które mogły spełnić oczekiwania nawet najbardziej wymagających fanów jazzu. Charakterystyczny, trudny do zaszufladkowania styl artystki, jej lekki, zwiewny głos oraz płynność fraz i subtelna tonalność zestawione z bogatym muzycznym tłem pełnym zmian tonacji i rytmicznych niuansów w wykonaniu grupy jazzowej stworzyły niezwykłą harmonię, świadectwo głębokiego porozumienia, współbrzmienia i jedności ducha muzyki.
Występ rozpoczął się utworem o nadziei i przyszłości zatytułowanym „It’s Always Tomorrow”. Subtelna aranżacja jazzowa oraz wyważona interpretacja wiernie oddały jego ciepły i refleksyjny charakter, nadając całości wyjątkowy, nastrojowy wymiar. „Wierzba” na motywach wiersza Kazimierza Przerwy-Tetmajera to przykład udanej fuzji jazzu, folkloru i poezji, gdzie artystyczna indywidualność wokalistki, poprzez niezwykłe brzmienie, swobodę, wyjątkową precyzję, świeżość i inwencję, stworzyła unikalny, poetycki klimat.
W takich utworach jak m.in. „Kiss” („A Kiss to Build a Dream On”), jazzowa reinterpretacja polskiej pieśni ludowej „Matulu moja” oraz kołysanka „Zaśnij maleństwo” z filmu „Dziecko Rosemary”, Grażyna Auguścik wykorzystała technikę scat singing – sposób śpiewu polegający na improwizacji przy użyciu onomatopei i wymyślonych sylab, i gdzie głos traktowany jest jak instrument muzyczny. Jej niezwykła wrażliwość, wyrafinowanie artystyczne oraz podziwu godne umiejętności improwizacyjne w zestawieniu z instrumentalnymi brzmieniami oraz frazami stylizowanymi na wokalne melodie pozwoliły stworzyć harmonijną i pełną głębi przestrzeń, w której głos i instrumenty wzajemnie się przenikają, uzupełniają i inspirują.
Utwór „Samba przed rozstaniem” („Apelo”) to połączenie poezji Jonasza Kofty z rytmami brazylijskiej samby, nadające piosence jednocześnie melancholijny i taneczny charakter. Wokalistka, wykorzystując swoje jazzowe i wokalne umiejętności, nadała utworowi nowoczesny i artystyczny wyraz, udanie łącząc polską poetycką tradycję z brazylijską muzyką.
Znane polskie utwory takie jak „Zakochani są wśród nas”, „Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy” oraz „Pamiętasz była jesień” w interpretacji Grażyny Auguścik zyskały nowoczesny i melancholijny wyraz. Są one przykładami współczesnych aranżacji jazzowych, które respektują emocjonalną głębię oryginału, jednocześnie wprowadzając świeże i indywidualne interpretacje.
Na bis artystka wykonała charakteryzująca się melancholijnym, folkowym nastrojem tytułową piosenkę Victora Younga z westernu „Johnny Guitar” z 1954 roku. Wykonana z subtelnością i ciepłym głosem, podkreślała poetycką i nostalgiczną narrację utworu. Warto dodać, że Victor Young, urodzony w Chicago kompozytor z polskimi korzeniami i warszawskim muzycznym wykształceniem to jedna z najważniejszych postaci w historii amerykańskiej muzyki filmowej i jazzowej. Artysta w latach 30. i 40. stał się jednym z najważniejszych twórców muzyki filmowej w Hollywood, pisząc nuty do ponad 300 filmów, m.in. „Shane”, „Around the World in Eighty Days”, „The Quiet Man”. Jego utwory zdecydowanie zasługują na szerszą promocję wśród słuchaczy i piosenkarka zamierza aktywnie zadbać o ich popularyzację.
Koncert zaduszkowy z udziałem Antykwariat Jazz Group i Grażyny Auguścik był nie tylko muzycznym doświadczeniem, ale również głębokim przeżyciem emocjonalnym, które publiczność określała jako prawdziwą „ucztę dla duszy”. Zróżnicowany i starannie dobrany repertuar oraz klasa wykonawców wspólnie stworzyły niezapomniany klimat podkreślający rolę muzyki jako uniwersalnego języka wspomnień i uczuć. Występ zakończył się owacjami na stojąco, a jego duchowy i artystyczny wymiar pozostanie w pamięci słuchaczy na długo.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Moniuszko







































