W sobotni wieczór, 25 października, w Art Gallery Kafe w podchicagowskim Wood Dale odbył się w koncert artystki zatytułowany „Pejzaż bez ciebie”. Towarzyszyli jej znani polonijni muzycy: Sławomir Bielawiec (pianino elektryczne) i Marek Lichota (akordeon)), tworząc wspólnie z wokalistką spójną całość sceniczną i nadając występowi pełen emocji, wyjątkowy charakter.
W programie znalazły się utwory takie jak m.in. „Kochankowie z ulicy Kamiennej” Agnieszki Osieckiej z muzyką Wojciecha Solarza, ‘„Kaziu zakochaj się ” i „Dobranoc, już czas na sen” Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, „Trzeba marzyć” Jonasza Kofty i Janusza Strobla, „Bardzo smutna piosenka retro” Andrzeja Sikorowskiego. Szczególne miejsce na tej liście zajmuje utwór „Pejzaż bez ciebie” z repertuaru twórców Kabaretu Starszych Panów. To piękna, subtelną opowieść o tęsknocie, odejściu i rozstaniu, która nie jest lamentem ani płaczem, lecz ukazuje pewne puste miejsce w jesiennym pejzażu życia oraz obojętność majestatycznej przyrody, która jednak przynosi ukojenie.
Wykonywane utwory pulsowały metaforą i melancholią, niosąc poetycką głębię, delikatny humor i zamyślenie nad kruchością ludzkiego istnienia. W ich dźwiękach pobrzmiewał melodyjny liryzm, elegancja klasycznego języka oraz ciepło codziennych historii, które mimo upływu lat nie tracą blasku. Agata Paleczny, znana z wrażliwości interpretacyjnej, z łatwością przekazywała ich przesłanie, udowadniając, że scena może miejscem spotkania słowa, muzyki i emocji, które docierają do wrażliwego słuchacza znacznie głębiej niż zwykły tekst rozrywkowy. Łącząc wokal z aktorskim wyrazem, Agata Paleczny tworzyła spójną całość, w której każde słowo i gest miały swoje znaczenie, a prezentowane utwory stawały się małymi spektaklami teatralnymi.
W drugiej części koncertu do Agaty Paleczny dołączył Mikołaj Korzistka z gitarą, a ich występ miał w sobie coś z intymnego spotkania ze słowem i dźwiękiem przypominając niepowtarzalny klimat wędrówek, wolności i prostoty. Duet wykonał utwory „Wolnej Grupy Bukowina” w tym m.in. piosenkę zatytułowaną „Dźwięk” z albumu „Bukowina” skomponowany przez Wacława Juszczyszyna do słów Wojciecha Jarocińskiego. Opowiada ona o tym, że każdy może odnaleźć swój wyjątkowy, ważny dla siebie „dźwięk” – inspirację lub pomysł i tylko wystarczy go poszukać, i pozwolić mu wybrzmieć w życiu.
Na zakończenie wieczoru i na bis widzowie usłyszeli pełną ciepła i nadziei kołysankę „Dobranoc, już czas na sen” autorstwa Jeremiego Przybory (tekst) i Jerzego Wasowskiego (muzyka). Dedykowana mężczyźnie, kobiecie i ojczyźnie życzy im spokojnego snu i spełnienia marzeń. Mężczyźnie, który jest „zabiegany za groszem jak mrówka”, życzy bogactwa i ulgi w troskach finansowych; kobiecie obecności opiekuńczego i czułego męża, który troszczy się o dom i rodzinę. Ojczyźnie zaś życzy pokoju, dobrobytu, uczciwości obywateli oraz wzajemnej życzliwości i harmonii od morza aż po góry. Ta subtelna, lekko ironiczna kołysanka przypominała, że o sprawach najważniejszych – miłości, ojczyźnie, marzeniach i ofiarności – można mówić językiem prostym, szczerym i wolnym od patosu, który jednocześnie sięga najgłębszych pokładów naszej wrażliwości.
Wypełniona po brzegi widownia tętniła emocjami. Starsi odnajdywali w dźwiękach wspomnienia dawnych lat, młodsi zaś z zachwytem poznawali subtelny świat poezji śpiewanej. Niezależnie od pokolenia, wszyscy wzięli udział w wydarzeniu, które stało się nie tylko koncertem, lecz głębokim spotkaniem z muzyką i słowem – źródłami sensu, jakiego próżno szukać w zgiełku współczesnych mediów i uproszczonego języka codzienności, gdzie coraz częściej między słowami gości cisza.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Moniuszko






















































