46-letnia Aneta Marsek, mieszkanka rejonu Wonder Lake na dalekich północno-zachodnich przedmieściach Chicago, przyznała się do zarzutu napaści z użyciem broni palnej i została skazana na 22 lata pozbawienia wolności w więzieniu stanowym. Wyrok zapadł po ugodzie zawartej z prokuraturą powiatu McHenry. W ramach ugody odrzucono zarzut usiłowania morderstwa.
Do zdarzenia doszło 10 października 2024 roku w domu w rejonie 8900 Tryon Grove Road w okolicy Wonder Lake. Aneta Marsek postrzeliła swojego męża, a następnie siebie. Marsek doznała obrażeń niezagrażających życiu, natomiast jej mąż, 41-letni Daniel Marsek, był w stanie krytycznym.
Kobieta początkowo twierdziła, że strzelał do nich intruz, ale śledztwo wykazało jednak, że Marsek była jedyną osobą strzelającą. Po wypisaniu ze szpitala została osadzona w areszcie powiatu McHenry.
Sędzia Mark Gerhardt we wtorek, 1 grudnia zatwierdził ugodę, na mocy której Marsek przyznała się do napaści z użyciem broni palnej, powaznego przestępstwa (Class X felony) zagrożonego karą od 6 do 30 lat więzienia. Wyrok 22 lat został wymierzony zgodnie z ugodą.
Prokuratura podkreśliła współpracę ofiary w procesie, dzięki której możliwe było ustalenie prawdy i wymierzenie sprawiedliwości.
Historia Anety Marsek jest również związana z wydarzeniami sprzed ponad dekady. W 2012 roku kobieta zniknęła wraz z dwiema małymi córkami, co doprowadziło do ogólnokrajowego pościgu. Marsek przebywała wówczas w lesie i samochodzie w Wisconsin Dells, twierdząc, że wyjechała na wakacje, by przemyśleć pewne sprawy. Ojciec Marsek, John Czaja, powiedział, że po incydencie została skierowana na leczenie w ośrodku zdrowia psychicznego w Oshkosh w stanie Wisconsin. Córkami zajął się wtedy ojciec.
(tos)









