Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 18 grudnia 2025 15:26
Reklama KD Market

Prezydent Trump w orędziu: odziedziczyłem bałagan i go porządkujemy

Prezydent Donald Trump wygłosił w środę wieczorem transmitowane na żywo w tzw. prime time orędzie do narodu. W trwającym niespełna 20 minut wystąpieniu przekonywał, że w czasie 11 miesięcy swego urzędowania naprawia „bałagan” odziedziczony po Demokratach. Prezydent zapowiadał nadchodzący boom gospodarczy, reformy oraz ogłosił wypłatę jednorazowych czeków w wysokości 1776 dolarów dla blisko 1,5 mln żołnierzy.
Prezydent Trump w orędziu: odziedziczyłem bałagan i go porządkujemy

Autor: PAP/EPA/GRAEME SLOAN / POOL

„11 miesięcy temu odziedziczyłem bałagan i właśnie go porządkujemy” – tymi słowami prezydent Donald Trump rozpoczął w środę wieczorem, 17 grudnia transmitowane w czasie największej oglądalności (prime time) orędzie do narodu, które – jak podkreślał – miało uspokoić Amerykanów i pokazać efekty działań jego administracji.

„Czynimy Amerykę ponownie wielką. Dziś, po 11 miesiącach, nasze granice są bezpieczne, inflacja się zatrzymała, płace rosną, a ceny spadają. Stoimy u progu boomu gospodarczego, jakiego świat jeszcze nie widział” – twierdził prezydent.

W trwającym około 20 minut wystąpieniu w Diplomatic Reception Room prezydent Trump powtarzał przekaz, który Biały Dom forsuje od miesięcy. Utrzymywał, że obecne problemy gospodarcze są konsekwencją polityki poprzedniego prezydenta Joe Bidena, a dotychczasowe miesiące jego (Trumpa) drugiej kadencji to pasmo sukcesów.  Za inflację – obecnie na poziomie 3 proc. – obarczył winą Demokratów, jednocześnie broniąc własnych działań w zakresie ceł i podatków oraz oskarżając opozycję o doprowadzenie kraju „na skraj ruiny”.

O gospodarce, cłach i boomie 

„Rok temu nasz kraj był martwy. Teraz jesteśmy najatrakcyjniejszym krajem na świecie” – podkreślił prezydent Trump.  W orędziu przekonywał również, że jego administracja przyciągnęła 18 bilionów dolarów ( ang. trillion) inwestycji, które mają przełożyć się na nowe miejsca pracy i otwieranie fabryk, wskazując politykę celną jako jeden z kluczowych czynników.

„Duża część tego sukcesu została osiągnięta dzięki cłom – mojemu ulubionemu słowu: cła – które przez dekady były skutecznie używane przez inne kraje przeciwko nam, ale już nie” – mówił. Twierdził, że dzięki tej polityce do USA wracają firmy i miejsca pracy. „Firmy wiedzą, że jeśli produkują w Ameryce, nie ma ceł. Dlatego wracają do USA w rekordowej liczbie. Budują fabryki i zakłady na poziomie, jakiego nie widzieliśmy” – dodał, nie podając jednak szczegółowych danych.

Prezydent oświadczył także, że wkrótce nominuje nowego przewodniczącego Rezerwy Federalnej (Fed) , a na miejsce Jerome’a Powella wybierze „kogoś, kto wierzy w znacznie niższe stopy procentowe”.

Granica pod kontrolą

Prezydent Trump ocenił, że przejął „najgorszą granicę na świecie”. „W ciągu kilku krótkich miesięcy przeszliśmy od najgorszej do najlepszej” – przekonywał. Trump stwierdził, że za rządów Bidena do USA miało wjechać 25 mln nielegalnych imigrantów.

„Nasza granica była otwarta i z tego powodu nasz kraj został najechany przez armię 25 milionów ludzi. Wielu z nich pochodziło z więzień, aresztów, szpitali psychiatrycznych i zakładów dla obłąkanych” – mówił.

Trump podsumował swoją politykę imigracyjną, przedstawiając ją jako jedno z największych osiągnięć pierwszych miesięcy drugiej kadencji. Podkreślał, że już w ciągu roku jego administracja miała dokonać więcej, niż – jego zdaniem – ktokolwiek się spodziewał, a kluczowe decyzje zapadły natychmiast po objęciu urzędu.

Prezydent twierdził, że pierwszego dnia urzędowania podjął zdecydowane kroki, które doprowadziły do całkowitego zahamowania nielegalnej migracji przez południową granicę USA. Jako dowód skuteczności swoich działań wskazał, że w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy – według jego słów – do kraju nie przedostał się ani jeden nielegalny imigrant.

„Wszyscy mówili, że to niemożliwe. Joe Biden twierdził, że potrzebuje zgody Kongresu, by zamknąć granicę. Jak się okazało, nie potrzebowaliśmy ustawodawstwa – potrzebowaliśmy nowego prezydenta” – podsumował.

Prezydent Trump odniósł się także do Minnesoty, wskazując ten stan jako przykład skutków – jego zdaniem – niekontrolowanej imigracji. Stwierdził, że imigranci z Somalii „przejęli gospodarkę stanu”.

„Ostatecznie rząd albo służy produktywnemu, patriotycznemu i ciężko pracującemu obywatelowi Stanów Zjednoczonych, albo służy tym, którzy łamią prawo, nadużywają systemu i szukają władzy oraz zysków kosztem naszego kraju” – powiedział.

Tanie leki na TrumpRx

Prezydent Trump odniósł się również do kosztów opieki zdrowotnej, krytykując dopłaty do ubezpieczeń w ramach Affordable Care Act (Obamacare), których obowiązywanie wygasa z końcem roku. Jego wystąpienie zbiegło się z przygotowaniami milionów Amerykanów korzystających z ACA na znaczący wzrost składek – średnio nawet dwukrotny – po tym, jak Kongres nie porozumiał się w sprawie przedłużenia subsydiów.

Trump zapowiedział reformę systemu, nie przedstawiając jednak konkretnego planu. Podkreślił natomiast, że środki publiczne powinny – jak to ujął – „trafiać do ludzi, a nie do firm ubezpieczeniowych”.

„Jedynymi przegranymi będą firmy ubezpieczeniowe, które się wzbogaciły, oraz Partia Demokratyczna, całkowicie przez nie kontrolowana” – powiedział.

Prezydent oświadczył także, że prowadził negocjacje z koncernami farmaceutycznymi oraz zagranicznymi rządami, które – według jego słów – doprowadziły do obniżenia cen leków i farmaceutyków o 400–600 proc.

„Robię to, czego nie zrobił żaden polityk żadnej partii – staję naprzeciw grupom interesu, aby radykalnie obniżyć ceny leków na receptę” – stwierdził.

Prezydent zapowiedział również uruchomienie platformy TrumpRx, która ma umożliwiać bezpośrednią sprzedaż leków od wybranych producentów. Na stronie serwisu widnieje obecnie zapowiedź startu w styczniu 2026.

„Dywidenda wojownika” 

Jedyną nową zapowiedzią programową była informacja o jednorazowej wypłacie dla wojskowych. Prezydent Trump ogłosił, że niemal 1,5 mln żołnierzy USA otrzyma przed świętami Bożego Narodzenia specjalny czek w wysokości 1776 dolarów na cześć nadchodzącej 250. rocznicy niepodległości USA.
„Na cześć powstania naszego narodu w 1776 roku wysyłamy każdemu żołnierzowi 1776 dolarów” – zapowiedział. Jak podkreślił, środki na wypłaty pochodzą z dochodów z ceł, a czeki są już w drodze.

Pod koniec wystąpienia prezydent Trump ponownie podkreślił, że Stany Zjednoczone stoją u progu wyjątkowego wzrostu gospodarczego. „Jesteśmy gotowi na boom gospodarczy, jakiego świat nigdy nie widział” – zapewniał.

Prezydent dodał, że chce, aby turyści przyjeżdżający do USA na Igrzyska Olimpijskie w Los Angeles i Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, które przyznano USA dzięki niemu, zobaczyli kraj, który jest „przedmiotem zazdrości całego świata”.

„Ale najważniejsze, świętować będziemy 250. rocznicę ogłoszenia Deklaracji Niepodległości. Nie może być lepszego uczczenia tego epickiego wydarzenia niż dokończenie powrotu Ameryki, który rozpoczął się zaledwie rok temu (…) Znów cieszymy się szacunkiem, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy. Każdemu z Was życzę Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku. Niech Bóg Was wszystkich błogosławi” –  tym słowami prezydent Donald Trump zakończył swoje orędzie.

Reakcje Demokratów

Na orędzie prezydenta Trumpa szybko ostrą krytyką zareagowali Demokraci. „Szybko straciłem rachubę, ile kłamstw Trump wykrzyczał dziś wieczorem, ale główny wniosek jest jeden: całkowicie stracił kontakt z rzeczywistością. Jest oderwany od realiów” – napisał senator Chris Van Hollen – „Najbardziej szczere zdanie, jakie wypowiedział, brzmiało: ‘Nikt nie może uwierzyć w to, co się dzieje’”.

Lider demokratycznej mniejszości w Senacie, nowojorski senator Chuck Schumer stwierdził, że retoryka Donalda Trumpa pokazuje, iż „żyje on w bańce całkowicie oderwanej od rzeczywistości, którą na co dzień widzą i odczuwają zwykli Amerykanie”.
„Fakty są takie, że ceny rosną. Bezrobocie rośnie. I nie widać końca tych problemów” – ocenił nowojorski senator.
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom, często krytykujący Trumpa w mediach społecznościowych i wymieniany w gronie potencjalnych demokratycznych kandydatów na prezydenta w 2028 r., kpił z orędzia, określając je jako przemówienie w stylu: „Ja, ja, ja, ja, ja, ja, ja”.

Joanna Trzos
[email protected]

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama