Opublikowane na stronie internetowej Departamentu Sprawiedliwości zostały m.in. materiały zdjęciowe, nagrania, rejestry lotów i rozmów zgromadzone podczas śledztw. Są wśród nich np. nieznane wcześniej fotografie byłego prezydenta Billa Clintona z Epsteinem i Ghislaine Maxwell, partnerką i współpracowniczką finansisty. Kobieta pomagała Epsteinowi w organizowaniu sieci wykorzystywania nieletnich dziewcząt.
Wcześniej w piątek resort sprawiedliwości zapowiedział, że niektóre dokumenty nie zostaną upublicznione ze względu na trwające postępowania albo kwestie dotyczące bezpieczeństwa narodowego.
Todd Blanche, zastępca prokuratora generalnego, w liście do członków Kongresu cytowanym przez media, podkreślił, że resort sprawiedliwości zidentyfikował 1,2 tys. nazwisk ofiar Espteina i ich bliskich. Zredagowano albo utajniono wszelkie materiały, które mogłyby ujawnić ich tożsamość - przekazał.
Blanche powiadomił, że w piątek resort ma opublikować łącznie kilkaset tysięcy dokumentów, kolejne tysiące materiałów mają być ujawnione w nadchodzących tygodniach.
Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson, odnosząc się do publikacji dokumentów, oświadczyła, że „administracja Trumpa jest najbardziej przejrzystą w historii”.
W drugiej połowie listopada prezydent USA Donald Trump poinformował, że podpisał ustawę nakazującą resortowi sprawiedliwości ujawnienie pełnych akt sprawy Epsteina. Kongres USA przyjął ją dzień wcześniej. Do przełomu doszło po tym, gdy po tygodniach zwłoki i oporu Republikanów i prezydenta większość kongresmenów poparła petycję, wymuszającą przeprowadzenie głosowania w tej sprawie.
Mimo że Biały Dom naciskał na Republikanów, którzy poparli petycję, by wycofali swoje podpisy, ostatecznie w obliczu pewnej porażki Trump wezwał partię do zagłosowania za projektem, argumentując że „nie ma nic do ukrycia”, a sprawa Epsteina dotyczy Demokratów, a nie Republikanów.
Departament Sprawiedliwości opublikował już wcześniej ok. 30 tys. stron dokumentów w sprawie Epsteina, lecz znaczna część z nich została okrojona. Administracja Trumpa twierdziła dotąd, że reszty dokumentów nie może ujawnić ze względów prawnych.
Trump był przez wiele lat znajomym Epsteina, który został w 2008 r. skazany za nakłanianie nieletnich do prostytucji, a w 2019 r. powiesił się w więzieniu przed procesem federalnym, dotyczącym poważniejszych zarzutów. Mimo wieloletniej znajomości, Trump twierdził, że wyrzucił Epsteina ze swojego klubu Mar-a-Lago ze względu na to, że „kradł” mu masażystki. We wtorek powiedział jednak, że powodem zerwania z nim stosunków było to, że był „chorym zboczeńcem”.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)









