Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 20 grudnia 2025 21:38
Reklama KD Market
Piłka nożna

Liga angielska - Arsenal po pięciu godzinach odzyskał prowadzenie

Piłkarze Arsenalu Londyn pokonali na wyjeździe Everton 1:0 po golu Szweda Viktora Gyokeresa i po pięciu godzinach wrócili na prowadzenie w angielskiej ekstraklasie. Drugi Manchester City, który pokonał West Ham United 3:0, traci dwa punkty.
Liga angielska - Arsenal po pięciu godzinach odzyskał prowadzenie
Piłkarze Arsenalu Declan Rice (L) i Riccardo Calafiori z trenerem Mikelem Artetą

Autor: PAP/EPA/PETER POWELL

Wygrywając z drużyną Łukasza Fabiańskiego piłkarze trenera Josepa Guardioli wywarli presję na „Kanonierach”, którzy w ostatnich tygodniach stracili kilka punktów i z mozołem wypracowaną na początku sezonu przewagę nad ligowymi rywalami.

Ale w sobotę londyńczycy stanęli na wysokości zadania, choć nie zachwycili. Jedynego gola uzyskał Gyokeres z rzutu karnego w 56. minucie. To piąte ligowe trafienie Szweda, za którego Arsenal latem zapłacił ponad 60 mln euro.

Pod koniec roku lepsze wrażenie sprawia jedenastka z Manchesteru, a wygrana z „Młotami” była już jej piątą z rzędu w Premier League.

Dwa z trzech goli uzyskał Norweg Erling Haaland i z 19 trafieniami - w 17 występach - jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców. W tym sezonie dla angielskiego zespołu zdobył już 25 bramek. Natomiast w połowie czwartego sezonu w Premier League jego bilans to 104 bramki w 114 spotkaniach. To o jedną więcej niż w barwach Manchesteru United odnotował słynny Cristiano Ronaldo, ale Portugalczyk potrzebował do tego 236 gier.

Łącznie z Ligą Mistrzów i Pucharem Ligi w Anglii „Obywatele” wygrali ostatnich siedem meczów. Ich hiszpański trener wymaga jednak więcej.

- Powiedziałem piłkarzom: „Wesołych świąt, ale to, co prezentujecie nie wystarczy, jeśli się nie poprawicie”. Dobrze być na szczycie tabeli, ale musimy grać lepiej, bo inaczej w marcu czy kwietniu nie będzie nas wśród pretendentów do tytułu - podkreślił Guardiola i wyraził nadzieję, że jeżeli piłkarze zaakceptują jego koncepcję, to ekipa City będzie jeszcze groźniejsza.

Jak dodał, widzi jednak, że w porównaniu z poprzednim sezonem do drużyny wrócił odpowiedni duch i głód gry.

- Duch jest. W zeszłym sezonie brakowało tego ducha, ale też wynikających z tego agresji i głodu gry. To pochodzi z wnętrza zespołu i teraz to bez wątpienia widzę - ocenił.

Po dużym kryzysie właściwy rytm odzyskuje Liverpool. Obrońcy tytułu pokonali w Londynie Tottenham Hotspur 2:1 po golach letnich nabytków - Alexandra Isaka i Hugo Ekitike.

W przypadku Francuza ostatnie trzy ligowe występy to jego pięć trafień, choć w sobotę wielu obserwatorów widziało wcześniej jego faul. Z kolei Szwed, który wszedł do gry od początku drugiej połowy, zdobył co prawda bramkę, ale z powodu kontuzji opuścił boisko już po kwadransie.

Złych wieści dla ekipy trenera Arne Slota jest więcej, gdyż do końcowego gwizdka nie dotrwał też wprowadzony do gry za Isaka rekonwalescent Jeremie Frimpong.

Wygrana pozwoliła jednak „The Reds” (29 pkt) przesunąć się na piątą lokatę w tabeli. „Koguty”, które od 33. minuty grały w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Holendra Xaviego Simonsa, mają 22 pkt i plasują się na 13. miejscu.

W niedzielę trzecia w tabeli Aston Villa, której piłkarze jest Matty Cash, podejmie Manchester United. Zespół z Birmingham wygrał ostatnie dziewięć spotkań na każdym szczeblu.(PAP)

 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama