Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 30 grudnia 2025 21:00
Reklama KD Market

Chicago kończy 2025 rok z wyraźnym spadkiem liczby morderstw

We wtorek, 30 grudnia Chicago zmierzało wyraźnie ku zakończeniu 2025 roku z jednym z najniższych wskaźników morderstw od kilkudziesięciu lat – wynika z  najnowszych danych. Władze miasta podkreślają wyraźny spadek przemocy, podczas gdy prezydent Donald Trump chciałby wysłać do naszego miasta Gwardii Narodowej.
Chicago kończy 2025 rok z wyraźnym spadkiem liczby morderstw

Autor: Adobe Stock

Od 1 stycznia do 27 grudnia br. w Chicago odnotowano 411 morderstw, czyli o 30 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2024 r. Przy zaledwie kilku dniach pozostałych do końca roku miasto było na dobrej drodze, by zanotować historycznie niski wskaźnik. Dla porównania w 2014 roku doszło do 420 zabójstw – wynika z danych policji chicagowskiej (CPD).

Znaczące spadki dotyczą także innych kategorii przestępczości. Liczba strzelanin przed końcem 2025 r. wyniosła 1850 – to spadek o 35 proc. Napadów rabunkowych było mniej o 35 proc., kradzieży samochodów aż o 50 proc., napaści o 19 proc. Ogólna liczba ofiar brutalnych przestępstw spadła o 23 proc. – wynika z miejskich danych.

Trend spadkowy był widoczny przez cały 2025 r., a w niektórych miesiącach osiągnięto historyczne minima. W kwietniu odnotowano zaledwie 20 morderstw – najmniej w jakimkolwiek miesiącu od lutego 2015 r. W maju doszło do 36 zabójstw, co było najniższym wynikiem dla tego miesiąca od 2011 r.

Według najnowszego raportu University of Chicago Crime Lab, wskaźnik zabójstw w naszym mieście spadł w 2025 r. do 14,6 na 100 tys. mieszkańców. Dla porównania, w latach 90. ub. wieku osiągał niemal 34. Mimo poprawy Chicago wciąż wypada gorzej niż Nowy Jork (wskaźnik zabójstw 3,4) i Los Angeles (7,7), ale lepiej niż m.in. St. Louis (46,8), Detroit (24,2) czy Baltimore (23,1).

Miasto podzielone jest na 22 dystrykty policyjne, z których co najmniej 85 procent zanotowało spadek liczby ofiar strzelanin. Szczególnie wyraźny spadek dotyczy czarnoskórych mieszkańców Chicago, bo wskaźnik zabójstw w tej grupie zmniejszył się z 80,4 na 100 tys. osób w 2021 r. do 39,5 w 2025. Nadal jednak pozostaje on kilkukrotnie wyższy niż wśród Latynosów (9,3) i białych mieszkańców miasta (1,8).

Władze chicagowskie wskazują na zwiększone inwestycje w usługi społeczne, programy wsparcia środowiskowego oraz działania organizacji redukcji szkód, takich jak program Peacekeepers. Burmistrz Brandon Johnson i komendant policji Larry Snelling podkreślają również znaczenie współpracy miasta z lokalnymi społecznościami oraz poprawy warunków pracy funkcjonariuszy.

„Gdy nasi policjanci funkcjonują lepiej, lepiej służą innym” – powiedział Snelling podczas konferencji prasowej 29 grudnia.

Eksperci zaznaczają jednak, że spadki przemocy nie są zjawiskiem wyłącznie chicagowskim podobne trendy obserwowane są w wielu dużych miastach USA. Raport Crime Lab stawia pytanie, w jakim stopniu poprawa sytuacji w Chicago wynika z lokalnych działań, a na ile z ogólnokrajowych tendencji.

Prezydent Donald Trump przez cały 2025 rok określał Chicago mianem „hell hole”, wskazując na — jego zdaniem — „piekielnie” wysoką przestępczość i wielokrotnie domagał się wysłania do miasta Gwardii Narodowej. Sąd Najwyższy zablokował te działania, uznając, że administracja federalna nie wskazała podstaw prawnych do użycia wojska do egzekwowania prawa w Illinois.

Mimo wyraźnej poprawy, autorzy raportu podkreślają, że poziom brutalnej przestępczości w Chicago nadal pozostaje wysoki na tle wielu miast świata. Dodatkowym wyzwaniem są ograniczenia budżetowe po wygaśnięciu federalnej pomocy pandemicznej oraz powolne ożywienie centrum miasta po pandemii COVID-19.

Joanna Trzos
[email protected]

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama