Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 19:45
Reklama KD Market

Duński chuligan ma zapłacić milion euro za przerwanie meczu

Duński chuligan, który 2 czerwca zaatakował sędziego podczas meczu Dania-Szwecja i spowodował jego przerwanie, walkower dla Szwecji oraz w następstwie sankcje UEFA, będzie musiał zapłacić milion euro odszkodowania.


Odszkodowanie ma pokryć straty, jakie przyniesie przełożenie dwóch meczów eliminacji mistrzostw Europy ze stadionu narodowego Parken w Kopenhadze na o wiele mniejszy obiekt w Aarhus. Pod uwagę wzięto ceny biletów, ich liczbę, niższe ceny za reklamy na stadionie, a nawet mniejszą liczbę sprzedanych parówek i piwa. Obliczone zostały też koszty dojazdu i pobytu w Aarhus wielu osób związanych z organizacją meczu oraz gości.


"Nie będzie taryfy ulgowej. Przeprowadzimy sprawę, jeżeli będzie to potrzebne, we wszystkich instancjach drogi sadowej. Będziemy tego człowieka ścigać do końca" - powiedział dyrektor stadionu Parken Fleming Oestergaard w duńskiej telewizji.


Sprawa przeciwko 29-letniemou chuliganowi rozpocznie się w najbliższy wtorek w sądzie w Kopenhadze.


"Naprawdę bardzo żałuję tego co zrobiłem. Suma odszkodowania jest ogromna i bez względu na jej wysokość, jaka zostanie zasądzona, zdaję sobie sprawę, że już nigdy w życiu nie będę mógł nic posiadać, ponieważ będę ścigany przez komorników" -powiedział chuligan.


To jeszcze nie koniec jego kłopotów, ponieważ Duński Związek Piłki Nożnej (DBU) zamierza wnieść osobny pozew o odszkodowanie.


Reprezentacja Danii ma zakaz rozgrywania następnych trzech meczów eliminacji w odległości mniejszej niż 140 kilometrów od Kopenhagi. Stadion w Aarhus jest największym obiektem, z którego Duńczycy mogli skorzystać, lecz mimo że ma trybuny na 20 tysięcy miejsc, mieści tylko połowę publiczności stadionu Parken w Kopenhadze.


"Z powodu zachowania jednego człowieka najważniejszych meczów tych eliminacji Dania-Hiszpania oraz Dania-Liechtenstein nie możemy rozgrywać na stadionie narodowym, który z pewnością byłby wypełniony do ostatniego miejsca, doping byłby inny oraz oczywiście inne wpływy i z biletów i od sponsorów. Stratami zostanie obciążony chuligan, a kara niech będzie przestrogą dla innych" - stwierdził rzecznik DBU Lars Berendt.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama