Waszyngton (AP) – Powołując się na zakaz Białego Domu i bezpieczeństwo narodowe trzy kompanie telekomunikacyjne odmówiły odpowiedzi na pytanie, czy dały federalnym agencjom swobodny dostęp do telefonów i komputerów swych klientów bez zezwolenia sądu.
"Dyrektor National Intelligence, Michael McConell, formalnie objął AT&T przywilejem tajności, co zobowiązuje kompanię do milczenia na temat jej udziału lub braku takiej współpracy z rządem w programach szpiegowskich", brzmiało wyjaśnienie radcy prawnego tej kompanii, Waynea Wattsa, w liście od izbowego Komitetu ds. Energetyki i Handlu.
Mówiąc, że rząd federalny zabronił im udzielania jakichkolwiek informacji, dyskutowania lub nawiązywania do tajnego programu wywiadu, kompanie Qwest i Verizon również odmówiły odpowiedzi na pytania stawiane przez Kongres.
Verizon dostarczył kilka szczegółów na temat informacji, jakimi rząd był najbardziej zainteresowany. Od kompanii tej oczekiwano zidentyfikowania osób, z którymi łączono się z pewnych numerów telefonów i dostarczenia danych o subskrybencie. Radca Verizon, Randal Milch, utrzymuje, że kompania nigdy nie spełniła tych żądań, ponieważ nie utrzymuje kartoteki o tym, z kim rozmawiają jej klienci.
Izba Reprezentantów wkrótce przystąpi do debaty na temat nowej ustawy o rządowych podsłuchach. Biały Dom zagroził wetem, jeśli ustawa nie przyzna retroaktywnie immunitetu tym kompaniom, które współpracowały z rządem bez wiedzy i zezwolenia sądu. W świetle prawa taka działalność jest nielegalna.
Administracja Busha twierdzi, że kompanie poszły na współpracę z pobudek patriotycznych i chęci obrony kraju po terrorystycznych atakach 11 września 2001 roku, za co nie powinny być karane.
W ub. tygodniu wyszły na jaw nowe i, jak je określił przewodniczący izbowego Komitetu Sądownictwa kongr. John Conyers, "bardzo niepokojące informacje". Były CEO Qwest, Joseph Nacchio, utrzymuje, że National Security Agency zwróciła się do jego kompanii o pomoc w elektronicznym szpiegowaniu bez zgody sądu już w lutym 2001 roku, a więc tuż po objęciu urzędu przez prezydenta Busha i 6 miesięcy przed atakami z 11 września.
Kongr. Conyers zwrócił się do Departamentu Sprawiedliwości o pełne wyjaśnienie tych rewelacji. Demokraci z Izby Reprezentantów oświadczyli, że nie wyrażą zgody na immunitet dla kompanii telekomunikacyjnych, jeśli nie otrzymają dokładnej listy tego, co robiły, że muszą zabiegać o ochronę prawną.
Przeciw tym kompaniom wpłynęło do sądów około 40 oskarżeń za udział w tajnym Terrorist Surveillance Program. Amerykańskie Agencje Wywiadu podejrzane są o przechwytywanie rozmów telefonicznych i poczty elektronicznej w Stanach Zjednoczonych. (eg)
Podsłuchiwanie przed 9/11
- 10/16/2007 08:37 PM
Reklama








