Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 15 grudnia 2025 22:57

Chalabi wraca

Ahmed Chalabi, były szef organizacji irackich uchodźców za czasów Saddama Husajna, który pobierał od amerykańskiego rządu regularne pobory w wysokości $300,000 rocznie, a w zamian dostarczał Białemu Domowi, Pentagonowi i amerykańskim dziennikarzom w większości wyssane z palca informacje na temat irackiej broni masowego rażenia, znów znalazł sposób na powrót na polityczną arenę.

Obecnie Chalabi stał się centralną postacią podejmowanych przez USA prób zjednoczenia rozbitego Iraku. Agencja prasowa McClatchy Newspapers podała, że obecnie jego zadaniem jest przekonanie centralnego rządu, iż powinien wykorzystać poprawę bezpieczeństwa do zapewnienia Irakijczykom lepszych warunków w zakresie dostaw elektryczności, opieki medycznej, szkolnictwa i usług dla mieszkańców Bagdadu.

"Kluczową sprawą jest przekonanie obywateli Iraku, że rząd ma ich potrzeby na uwadze", mówi amerykański dowódca wojskowy gen, David Petraeus. "Chalabi zgadza się z tym punktem widzenia".

Irakijczycy podchodzą do centralnego rządu bardzo sceptycznie. Krytycy władz zwracają uwagę, że to lokalni liderzy i sami mieszkańcy zaprowadzili porządek na ulicach swoich dzielnic. Przedstawiciele władz amerykańskich wierzą, że odpowiedzialność za podstawowe usługi, otwarcie szkół i posterunków policji spoczywa na rządzie.

Przed inwazją na Irak w marcu 2003 roku Chalabi na prawo i lewo przedstawiał przesadne i fałszywe informacje o irackich arsenałach i powiązaniach Hussajna z terrorystami.

Rok później okazało się, że ów pupil Białego Domu ma silne powiązania z Iranem. Brytyjski The Guardian, w raporcie opublikowanym w 2004 roku, pisał, że amerykański wywiad ma solidne dowody na to, iż Chalabi przekazuje Iranowi amerykańskie sekrety. "Niektórzy przedstawiciele wywiadu wierzą teraz, że Iran wykorzystał jastrzębi z Białego Domu i Pentagonu, by pozbyć się wrogo nastawionego sąsiada i przygotować drogę do objęcia władzy w Iraku przez szyitów", pisała gazeta.

Tuż po inwazji Chalabi pilnował działań związanych z likwidacją rządu Husajna poprzez debaasyfikację. Pełnił funkcję wicepremiera i był przewodniczącym kilku komitetów śledczych. Teraz stoi na czele komitetu usług, w skład którego wchodzi osiem ministerstw usługowych i dwie komisje miejskie. Rzecznik gen. Petraeusa powiedział, że "Chalabi jest ważną częścią tego procesu i ma niespożytą energię". I rzeczywiście jest to prawda, tyle, że nie wiadomo, jak ją spożyje. Lata temu Chalabi został skazany w Jordanii na 22 lata więzienia za zdefraudowanie $300 milionów w banku, który sam założył.

Amerykańscy dowódcy obawiają się, że taktyczny progres, będący wynikiem zwiększenia liczby żołnierzy w Iraku, pójdzie na marne bez silnej interwencji irackiego rządu. Podczas gdy wojsko było w stanie usunąć al-Kaidę z niektórych dzielnic Bagdadu, to Pentagon nie może pozwolić sobie na utrzymanie tak wielu żołnierzy przez znacznie dłuższy czas. Bez zdecydowanych akcji irackiego rządu, może powstać taka sama próżnia, jak wtedy gdy wkroczyła w nią al-Kaida.

"W tej chwili to tylko plaster... byłoby fantastycznie, gdyby iracki rząd zechciał nam pomóc", powiedział pułkownik Ken Adgie, odpowiedzialny za utrzymanie porządku w sunnickiej dzielnicy, kontrolowanej od dawna przez al-Kaidę. (eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama