Bramki: 0:1 Tomasz Hajto (81).
Żółta kartka - Polonia Bytom: Walerij Sokołenko. Górnik Zabrze: Adam Danch, Piotr Gierczak, Dariusz Stachowiak.
Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice). Mecz bez udziału publiczności
Polonia Bytom: Michal Peskovic - Tomasz Owczarek (87. Jacek Trzeciak), Pavol Stano, Jakub Dziółka (56. Marcin Radzewicz), Walerij Sokołenko - Mariusz Przybylski, Rafał Grzyb, Marek Bazik, Janusz Wolański - Michał Zieliński (67. Mariusz Mężyk), Grzegorz Podstawek.
Górnik Zabrze: Boris Peskovic - Michal Pazdan, Tomasz Hajto, Adam Danch, Mariusz Magiera - Konrad Gołoś (79. Dariusz Stachowiak), Jerzy Brzęczek, Piotr Gierczak (85. Marko Bajić), Piotr Madejski - Tomasz Zahorski, Dawid Jarka (56. Tomasz Moskal).
Gospodarze mieli przed tym meczem masę problemów. Oprócz nieciekawej sytuacji w tabeli doszła kara dla trenera Michała Probierza za dyskusję z arbitrem podczas poprzedniego meczu z Kolporterem Koroną Kielce oraz zamknięcie stadionu dla publiczności przez wojewodę śląskiego z powodu złego stanu technicznego. Szkoleniowca zabrakło na ławce rezerwowych, a kibiców - na trybunach. Kilkuset sympatyków Polonii wykorzystało wszelkie możliwości architektoniczno - przyrodnicze, by obserwować zza płotu przebieg spotkania.
W obu bramkach naprzeciwko siebie stanęli - po raz pierwszy w życiu podczas oficjalnego meczu - słowaccy bracia Peskovicowie. Młodszy z nich, Michał, strzegący bramki Polonii narazi się chyba na drwiny bardziej doświadczonego brata przy świątecznym stole. W 81. minucie dał się zaskoczyć Hajcie strzałem z połowy Górnika. Obrońca zabrzan zdobył podobną bramkę podczas jednego ze sparingów w Hiszpanii.
W pierwszej połowie bliżsi zdobycia gola byli goście. W 35. minucie, po podaniu Jarki, w idealnej sytuacji znalazł się w polu karnym bytomian Zahorski, strzelił jednak obok słupka. Identyczny efekt przyniosło uderzenie Jarki dwie minuty przed przerwą.
Po przerwie, aż do niezwykłego gola, niewiele się działo. Obaj bramkarze nie byli niepokojeni przez napastników. Poloniści zerwali się do ataku w samej końcówce i mogli wyrównać, gdyby w 87. minucie celnie strzelił z bliska Owczarek.
Po meczu powiedzieli:
trener Górnika Ryszard Wieczorek: "Szkoda, że derby odbyły się bez kibiców. Chcieliśmy bardzo wygrać mecz. Nasza przewaga była widoczna, szczególnie w pierwszej połowie. Ale też widoczna była presja, pod jaką grali moi zawodnicy po ostatnich spotkaniach".
trener Polonii Michał Probierz: "Znaleźliśmy się w spirali ciągnącej nas w dół. Najpierw błąd sędziego w meczu z Koroną, potem zamknięty stadion. W drugiej połowie byliśmy dziś równorzędnym rywalem i mogliśmy też zdobyć gola".
Obaj trenerzy zgodnie przyznali, że nigdy nie widzieli takiej bramki, jaką zdobył w sobotę Hajto.