Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 11:04
Reklama KD Market

Sprawa Dreda Scotta - Historyjki o Historii Ameryki

Mimo że był bohaterem najsłynniejszego procesu w historii Stanów Zjednoczonych, w gruncie rzeczy o Dredzie Scotcie niewiele wiadomo. Urodził się w Wirginii na pewno pod koniec XVIII w. – ale czy w 1795, czy 1799 r., tego nie wiemy. Jego rodzice byli niewolnikami, a jego pierwszym znanym właścicielem był Peter Blow. Czy jednak Dred Scott urodził się w majątku Blowa, czy został przez niego kupiony – historia milczy. Przed 1830 r. Peter Blow, wraz ze swymi czterema synami, trzema córkami i sześcioma niewolnikami (wśród których był i Scott) przeniósł się do Alabamy, a następnie do St. Louis. Tam prowadził hotel – i tam też zmarł 23 czerwca 1832 r., a rok wcześniej odeszła jego żona.

Pomiędzy przybyciem Blowa do St. Louis a stawieniem się dr. Johna Emersona, lekarza wojskowego, w placówce w Forcie Armstrong, Illinois, 1 grudnia 1833 r. doszło pomiędzy nimi do zawarcia umowy sprzedaży. Przedmiotem tej umowy był właśnie Dred Scott. Emerson służył jako lekarz w Jefferson Barracks i w 1833 r. przyjął propozycję służby jako chirurg w armii – i został wysłany do Illinois.

Zamieszkanie przez Emersona i Scotta w Illinois miało poważne konsekwencje prawne. Scott był niewolnikiem Emersona, nabytym zgodnie z prawem w Missouri – ale konstytucja stanu Illinois uznawała niewolnictwo za nielegalne. Co więcej, Ordonans Północno-Zachodni z 1787 r zakładał, że na nowo utworzonym Terytorium Północno-Zachodnim (którego częścią było dzisiejsze Illinois) niewolnictwo będzie zakazane, a rzeka Ohio miała być granicą pomiędzy wolnymi i niewolniczymi stanami. W konsekwencji niewolnik znajdował się na terytorium, na którym niewolnictwo było zabronione – i powstawało teoretyczne pytanie, co się dzieje ze statusem niewolnika w takiej sytuacji. Było ono jeszcze teoretyczne, bo Dred Scott nie próbował dochodzić swojej ewentualnej wolności – miał co prawda do tego narzędzie zwane powództwem o wolność, które miał prawo wytoczyć każdy, trzymany w niewoli wbrew prawu stanu Illinois (które dopuszczało jako jedyną formę niewoli karę więzienia za przestępstwo), ale nie miał tej świadomości i z niego nie skorzystał.

Konsekwencje pytania, co dzieje się z niewolnikiem na terytorium stanu, który zabraniał niewolnictwa, były kolosalne. Od samego praktycznie początku narastający powoli spór pomiędzy Północą a Południem był łagodzony za pomocą kompromisów. Ideą tych kompromisów było pójście na rękę Północy poprzez ograniczenie terenów, na których było dozwolone niewolnictwo. Powodem nie było współczucie doli niewolników, ale proste przełożenie – tam, gdzie nie będzie można mieć niewolników, nie będą osiedlać się osadnicy pochodzący z Południa (a przynajmniej ci, którzy posiadali lub mieli zamiar posiadać niewolników). Zatem zakazanie niewolnictwa na jakimś obszarze oznaczało przewagę osadników z Północy. Kwestia samego gospodarczego wykorzystania pracy niewolników miała niewielkie znaczenie, bowiem warunki panujące na Północy i na Zachodzie nie sprzyjały powstawaniu wielkich plantacji, których podstawą była praca niewolników.

W maju 1836 r. Scott wraz z dr. Emmersonem przeniósł się do Fort Snelling na nowo utworzonym terytorium Wisconsin. Tam również niewolnictwo było zakazane, ale nie na podstawie Ordonansu Północno-Zachodniego, ale na podstawie kompromisu Missouri, zgodnie z którym na terenach zakupionych od Francji jako Luizjana niewolnictwo było zakazane na północ od równoleżnika 36030’. Dred Scott nie wykorzystał również i tego powodu, by domagać się wolności.

Można się teoretycznie zastanawiać co by było, gdyby Dred Scott próbował uzyskać wolność tą drogą. Podobną próbę podjęło Bostońskie Towarzystwo na Rzecz Zniesienia Niewolnictwa Kobiet w 1836 r. Zwróciło się ono do Sądu Najwyższego Massachusetts w sprawie sześcioletniej dziewczynki, która przybyła wraz ze swoją panią do tego stanu w odwiedziny. Członkowie Towarzystwa argumentowali, że z chwilą wkroczenia na terytorium wolnego stanu stosunki niewolnicze, łączące panią z jej niewolnicą, uległy rozwiązaniu – i niewolnica stawała się z mocy prawa wolnym człowiekiem. Stan Massachusetts nie był związany prawem o niewolnictwie innego stanu, bowiem poszanowanie przez władze stanu praw innego stanu jest oparte na zasadzie kurtuazji, a zatem stan może nie uznać prawa, istniejącego w innym stanie, jeśli jest ono sprzeczne z zasadami tu obowiązującymi.

W konsekwencji Sąd Najwyższy Massachusetts uznał, że właściciel przywożąc dobrowolnie niewolnika na teren stanu wolnego, zrzeka się wszelkiej władzy nad nim i nie może wywieźć go z tego stanu w celu trzymania w niewoli bez jego zgody. Nie można zatem wykluczyć, że gdyby spróbował tej samej drogi w Illinois, uzyskałby wolność. Dred Scott nie podjął jednak takiej próby. W 1837 r. Emerson miał wrócić do Missouri, gdzie ruszył ze swoim dobytkiem. Z powodu trudności z podróżą rzeczną przez Mississippi (był koniec października i statki, z powodu kry, nie pływały) zostawił po drodze część swego dobytku – w tym Dreda Scotta i jego niedawno poślubioną żonę Harriet.

Po przybyciu do St. Louis Emerson dostał przydział w Forcie Jesus w Luizjanie. Pół roku później wezwał do siebie Dreda i Harriet, którzy – dobrowolnie – opuścili wolne terytorium i powrócili na tereny niewolnicze.
Jerzy Paśko
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama