Prezydent George Bush pochwalił premiera Australii, Kevina Rudd, za decyzję wycofania wojsk z Iraku, w czym dostrzegł równocześnie "militarny sukces i siłę charakteru australijskiego lidera".
Pragnąc pomniejszyć tę dyplomatyczną porażkę, Bush oświadczył, że Rudd "nie porzuca Iraku, lecz po prostu zmienia rodzaj swej misji".
"Widać, że pan premier dotrzymuje słowa danego w czasie kampanii wyborczej i w pełni to deceniam. Lubię przebywać w towarzystwie ludzi, którzy robią to, co mówią".
Po spotkaniu z australijskim premierem w Białym Domu prez. Bush powiedział, że plan australijskiego premiera nie różni się od jego własnych intencji dotyczących wycofania 5 amerykańskich brygad do lipca tego roku.
"Żołnierze ustąpią, ponieważ odnosimy sukcesy. Decyzja Australii to dywidendy od sukcesu".
Premier Rudd zapewnił, że Australia zwiększy działania dyplomatyczne i pomoc humanitarną dla Iraku. Zobowiązał się do przekazania na ten cel $165 milionów.
Obaj przywódcy podkreślili silne więzy między ich państwami, a prezydet Bush wyraził przekonanie, że przyjaźń ta umocni się jeszcze bardziej pod rządami Kevina Rudda.
Podczas gdy swego czasu Bush nazwał poprzedniego premiera Australii, Johna Howarda, "człowiekiem ze stali" i uznał go za "honorowego Teksańczyka", to Rudda określił jako "wspaniałego faceta". (Sydney Morning Herald –eg)
Bush chwali
- 04/02/2008 09:39 PM
Reklama








