Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 16:14
Reklama KD Market

Izrael bojkotuje Cartera

Żaden znaczący polityk izraelski nie chciał spotkać się z byłym prezydentem USA, Jimmy Carterem.

Wszystko wskazuje na to, że Carter, który przyjechał na Bliski Wschód z bliżej nieokreśloną misją pokojową, będzie miał wystarczająco dużo czasu, żeby pojechać nad Morze Martwe i obejrzeć taniec brzucha w znanym telawiwskim klubie “216”.

Pierwszym, który nie chciał spotkać się z byłym prezydentem USA, był premier, Ehud Olmert. “Z powodu nawału obowiązków i braku czasu” – brzmiał komunikat opublikowany przez jego kancelarię. Również minister obrony Ehud Barak był bardzo zajęty. Nawet przywódca opozycji Benjamin Nataniahu odwołał spotkanie, zdając sobie sprawę, że rozmowa z Carterem może mu tylko zaszkodzić. Jedynie prezydent, Szymon Peres, znalazł pół godziny na kurtuazyjną rozmowę ze swoim amerykańskim rówieśnikiem. Obaj panowie mają po 85 lat.

Natychmiast po spotkaniu Peres poleciał do Polski na uroczystości związane z rocznicą powstania w Getcie Warszawskim.
Mimo że Carter odegrał poważną rolę w zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Egiptem, jest on obecnie jednym z najmniej pożądanych gości w Izraelu. Prawie persona non grata.

Powszechne oburzenie Izraelczyków rozbudziła jego kontrowersyjna książka – “Izrael – pokój czy apartheid?” Do tego doszła cała seria ostrych wypowiedzi antyizraelskich. W ciągu ostatnich lat Carter nie krył bezwzględnego poparcia dla Arabów i sprawy palestyńskiej, co jeszcze bardziej wzburzyło nastroje w Izraelu. Nawet podczas obecnego pobytu w Jerozolimie były prezydent nie krył swoich sympatii.

We wtorek złożył on w Ramalli wieniec w mauzoleum Jassera Arafata. – To był mój największy przyjaciel – powiedział wzbudzając zażenowanie nawet wśród przedstawicieli USA z ambasady w Tel Awiwie. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że wśród Palestyńczyków, którzy przybyli do Ramalli na spotkanie z Carterem był również jeden z przywódców pionu politycznego organizacji Hamas.

Aby zrównoważyć swoją wizytę, Carter spotkał się w Tel Awiwie z rodzinami izraelskich jeńców wojennych i zaginionych. Obiecał działać na rzecz ich uwolnienia. W związku z tym nie wyklucza się, że Carter podczas obecnej rundy bliskowschodniej spotka się nie tylko z przywódcami kilku państw arabskich, ale również z szefem Hezbollahu, szejkiem Hassanem Nasr
allahem. Czynniki polityczne w Jerozolimie twierdzą, że rząd Izraela nie zawaha się przed “bardzo ostrą reakcją”.
Henryk Szafir
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama