Chicago (CST, inf. wł.) – Ubiegając się o urząd prezesa Rady Powiatu Cook 18 miesięcy temu Todd Stroger przyrzekał reformy i otwarty styl zarządzania administracją powiatową, a dziś zamyka swoim podwładnym usta.
Stroger wydał zarządzenie, wymagające, by każdy kto dla niego pracuje, podpisał zgodę o nieujawnianiu informacji, które on uzna za poufne. Chodzi oczywiście o informacje dotyczące wykonywanej pracy.
Stroger żąda też, aby jego pracownicy podpisali zobowiązanie, że nigdy po zakończeniu zatrudnienia nie ujawnią żadnych informacji dotyczących sprawowanych obowiązków.
Zarządzenie dotyczy tylko pracowników, którzy pozostają pod bezpośrednią kontrolą Strogera. Jest ich około 800 w administracji powiatu.
Warto dodać, że ani burmistrz Daley, ani gubernator Blagojevich nie wymagają od swoich pracowników takiego posłuszeństwa, jakiego żąda Stroger.
Na razie nie wiadomo, czy wszyscy pracownicy Strogera podpisali poręczenie poufności.
Wymóg Strogera wzbudza powszechne zdziwienie. Wśród pracowników, którzy mają podpisać dokument są najbliżsi współpracownicy Strogera – szefowie departamentów i biur oraz personel wydziału ds. kontaktów zewnętrznych (PR), a więc osoby, do których powinien mieć zaufanie.
"Poręczenie poufności" zredagowała dla prezesa Todda Strogera prawnik Laura Lechowicz-Felicione (notabene córka Teda Lechowicza), która zatrudniana była również przez jego (już nieżyjącego) ojca Johna Strogera, poprzedniego prezesa Rady Powiatu Cook,
Lechowicz-Felicione stwierdziła, że Stroger chciałby utrzymać w tajemnicy zapisy, które naprawdę są poufne, oraz że zapisy nadające się do upublicznienia będą publikowane przez "odpowiednie kanały".
(ao)
Stroger zamyka usta swoim podwładnym
- 05/02/2008 08:58 PM
Reklama








