Michaił Gorbaczow oskarżył Stany Zjednoczone o imperialistyczny spisek przeciw Rosji, który może dać początek nowej zimnej wojnie.
Ostatni lider Związku Sowieckiego nie dowierza zapewnieniom Białego Domu o pokojowych intencjach wobec byłego rywala.
W rozmowie z brytyjską gazetą The Daily Telegraph Gorbaczow powiedział, że rozbudowa sił militarnych USA ma na celu ograniczenie ruchów Rosji.
Od ekspansji NATO na byłe republiki sowieckie, po propozycje znacznego zwiększenia budżetu na obronę i ustawienia tarczy antyrakietowej w centralnej Europie, Stany Zjednoczone świadomie niszczą nadzieje na stały pokój z Rosją. "Mieliśmy 10 lat po zakończeniu zimnej wojny na zbudowanie nowego porządku na świecie i zniweczyliśmy tę szansę. Stany Zjednoczone nie tolerują nikogo, kto działa niezależnie. Każdy amerykański prezydent musi mieć swoją wojnę", oskarżał Gorbaczow.
Potępienie USA przez zdobywcę Pokojowej Nagrody Nobla przypomina najbardziej antyzachodnie wystąpienia Władimira Putina, który podobno w sprawach zagranicznych konsultuje się z Gorbaczowem.
Noblista dał do zrozumienia, że Putin nadal może kierować polityką zagraniczną Rosji, podczas gdy nowy prezydent, Dimitri Miedwiediew, skoncentruje się na sprawach krajowych.
Chociaż Waszyngton wini retorykę Putina za najgorszy od zimnej wojny kryzys w stosunkach wschód-zachód, to Gorbaczow składa winę na administrację prezydenta Georgea Busha.
"Rosja nie jest problemem. Rosja nie ma wrogów, Putin nie ma zamiaru rozpoczynać wojny przeciw Stanom Zjednoczonym ani żadnemu innemu państwu. Mimo to Stany Zjednoczone zatwierdzają olbrzymi budżet na cele militarne, a sekretarz obrony obiecuje umocnić siły na wypadek wojny z Chinami lub Rosją. Czasami odnoszę wrażenie, że USA chcą wywołać wojnę przeciw całemu światu".
W ub. roku sekr. Robert Gates powiedział w komitecie kongresowym, że Ameryka musi zwiększyć wydatki na cele obronne z powodu mnóstwa zagrożeń, w tym niepewności co do drogi, jaką obejmą Chiny i Rosja. Komentarz Gatesa wywołał w Moskwie burzę. Pro-kremlowskie dzienniki uznały to za zapowiedź nowej zimnej wojny.
Napięcia wzrosły wcześniej z powodu planu umieszczenia tarczy rakietowej w Polsce i Czechach, jako obrony przed nuklearnym atakiem ze strony Iranu. Gorbaczow uznał to za akt agresji przeciw Rosji. "Wznoszenie elementów obrony rakietowej jest podnoszeniem wyścigu zbrojeń do wyższego poziomu. To bardzo niebezpieczny krok", uważa Gorbaczow.
Wzajemne relacje uległy ochłodzeniu, gdy NATO przyrzekło ewentualne przyjęcie Gruzji i Ukrainy. W interpretacji Gorbaczowa jest to próba rozciągnięcia amerykańskiej strefy wpływów na rosyjskie podwórko.
"Amerykanie przyrzekali, że NATO nie rozbuduje się poza granice Niemiec. Włączyli jednak połowę centralnej i wschodniej Europy. To znaczy, że nie można im ufać".
Uważany za jednego z bohaterów XX wieku, 77-letni Gorbaczow krytykował militarno-przemysłowy kompleks, który uważa za "prawdziwy rząd USA".
Podczas gdy Gorbaczow może być zadowolony z odrodzenia tego, co wielu uważa za rosyjski imperializm, to równie wielu zastanawia się, czy popiera wprowadzone przez Putina ograniczenia swobody wypowiedzi do takiego stopnia, że głasnost umarła.
"Głasnost żyje. Fenomenem jest to, że Zachód krytykuje politykę krajową Putina. W Rosji Putin cieszy się olbrzymim poparciem. Jego popularność sięga 70-80%. Czyż nie jest to demokracja?"
(The Daily Telegraph–eg)
Gorbaczow oskarża USA o spisek przeciw Rosji
- 05/13/2008 01:39 AM
Reklama








