Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 11 grudnia 2025 18:42
Reklama KD Market

Gala Olimpijska - historia zapisana dziesięcioma medalami

Ponad miesiąc temu w Centrum Olimpijskim w Warszawie składali ślubowanie. W czwartek, w tej samej sali, ponownie przeżywali swoje występy w stolicy Chin, a za zdobyte medale odebrali nagrody. Zamknął się kolejny rozdział udziału polskich sportowców w igrzyskach Pekin 2008.


Galę poprzedziła uroczystość odsłonięcia replik dziesięciu medali, wywalczonych w Pekinie przez polskich sportowców. Na Ścianie Chwały Polskiego Sportu Olimpijskiego znajduje się obecnie 269 medali.


"Dzisiejsza uroczystość była wyjątkowa - podkreśliła w rozmowie z PAP Iwona Grys, która w Muzeum Sportu przepracowała 35 lat, z czego 17 jako dyrektor. - To ewenement! Po raz pierwszy na ceremonii odsłonięcia zgromadzili się wszyscy medaliści. W poprzednich latach zawsze kogoś brakowało".


Łzy wzruszenia pojawiły się na twarzach niektórych zawodników, trenerów, ich przyjaciół gdy na wielkim ekranie oglądali zmontowane w "pigułkę" ostatnie sekundy swojej drogi prowadzącej do podium pekińskich igrzysk. A potem weszli na to podium Centrum Olimpijskiego im. Jana Pawła II, gdzie na przełomie lipca i sierpnia składali ślubowanie.


Prezes PKOl Piotr Nurowski przypomniał tamte dni i nadzieje, z jakimi sportowa Polska wiązała. "Marzyliśmy, aby dorobek był nieco większy niż cztery lata temu w Atenach. Nie udało się, więc pozostaje uczucie niedosytu, ale w tym się zawiera piękno sportu, jego nieprzewidywalności, czasami nawet i przewrotności. Bo ci, co nie byli faworytami, mają dziś medale, a ci, co byli, ich nie mają".


Wicepremier Grzegorz Schetyna wyraził radość, że choć krótko, ale mógł osobiście kibicować polskim sportowcom w Pekinie. "Miałem szczęście i zaszczyt kibicować przez dwa ostatnie dni igrzysk olimpijczykom. Jak się okazało, nie zawsze politycy są w stanie coś zepsuć, a mogą też i pomóc. W tych dwóch dniach nasi reprezentanci zdobyli dwa medale".


Jak przyznał, z chwilą zapalenia znicza przestał być ministrem i wicepremierem, a został kibicem. "Przeżywałem wasze zmagania, niepowodzenia, a jak były sukcesy, to i u mnie pojawiały się łzy wzruszenia. Dziś kończy się etap chiński, zaczyna londyński. Życzmy sobie, by w następnych igrzyskach dorobek był większy, by w Londynie polscy sportowcy zdobyli jedenaście medali, a może i więcej" - mówił do olimpijczyków roku 2008 Grzegorz Schetyna.

Ostatnim akordem czwartkowej uroczystości było otwarcie dwóch wystaw - "Przeżyjmy to jeszcze raz" autorstwa dziewięciu polskich fotografów akredytowanych w Pekinie oraz "Jeden świat jedno marzenie" przygotowanej przez ambasadę ChRL w Warszawie.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama