Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 11 grudnia 2025 16:46
Reklama KD Market

Piast Gliwice - ŁKS Łódź 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Marcin Radzewicz (45+1), 1:1 Kamil Bartosiewicz (69), 2:1 Marcin Folc (83-głową).


Żółta kartka - Piast Gliwice: Kamil Glik. ŁKS Łódź: Adrian Woźniczka.


Sędzia: Marcin Wróbel (Warszawa). Widzów 1 500.


Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik - Marcin Nowak (75. Marcin Folc), Adam Banaś, Kamil Glik, Maciej Michniewicz - Jarosław Kaszowski, Łukasz Krzycki, Mariusz Muszalik, Marcin Radzewicz (90+1. Daniel Chylaszek) - Daniel Koczon, Piotr Prędota (64. Marcin Bojarski).


ŁKS Łódź: Bogusław Wyparło - Adrian Woźniczka, Mariusz Mowlik, Marcin Adamski, Adam Marciniak - Jakub Biskup, Mladen Kascelan (46. Adam Czerkas), Labinot Haliti, Gabor Vayer, Rafał Kujawa (84. Vahan Gevorgyan) - Dawid Jarka (46. Kamil Bartosiewicz).


Piast Gliwice doznał pięciu ligowych porażek z rzędu i mecz z ŁKS wydawał się dobrą okazją do przerwania tej fatalnej passy.


Gospodarze zaczęli od dość chaotycznych ataków, z których nic nie wynikało. Dużo groźniejsi byli goście. Trzy razy w pierwszej połowie zmusili do interwencji gliwickiego bramkarza. Najbliższy zdobycia gola dla ŁKS był przypadkowo obrońca gospodarzy Marcin Nowak w 26. minucie. Poziom gry w kolejnych minutach podsumował jeden ze zmarzniętych kibiców - "panowie, to nie jest trzecia liga!". Trudno powiedzieć, czy to poskutkowało ale w doliczonym czasie przed przerwą Marcin Radzewicz oddał zza linii pola karnego pierwszy celny strzał meczu na bramkę łodzian i Bogusław Wyparło skapitulował.


W drugiej części meczu goście zagrali już dwoma napastnikami - Adamem Czerkasem i Kamilem Bartosiewiczem. Wielkiego naporu na bramkę Piasta jednak nie było. Głównie dlatego, że gliwiczanie ani myśleli bronić nikłego prowadzenia i to oni początkowo stworzyli groźniejsze sytuacje. W 69. minucie Bartosiewicz "urwał" się jednak obrońcom gospodarzy i pewnie pokonał wychodzącego z bramki Grzegorza Kasprzika.


Remis nikogo nie zadowalał. Goście uskrzydleni wyrównaniem nacierali, w Piaście za obrońcę Marcina Nowaka trener Marek Wleciałowski wprowadził trzeciego napastnika Marcina Folca. Bliżej prowadzenia byli łodzianie - Czerkas nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kasprzikiem, Bartosiewicz spudłował z 6 metrów. Okazało się, że "nosa" miał szkoleniowiec gospodarzy - w 83. minucie rezerwowy Folc zapewnił swojej drużynie trzy punkty.


Po meczu powiedzieli:


trener ŁKS Marek Chojnacki: "Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Trzeba jednak wykorzystywać stwarzane sytuacje. Trudno. Chciałbym zawsze grać dwoma napastnikami. Ale trzeba ich w składzie mieć. I jeszcze drugą linię, potrafiącą ich +obsłużyć+".


trener Piasta Marek Wleciałowski: "Zgadzam się co do ciężaru gatunkowego. Zawodnicy mieli świadomość wagi pojedynku. Presja była duża. Wygrana była bardzo potrzebna by zespół w siebie uwierzył".

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama