Bramki: 0:1 Grzegorz Podstawek (22).
Żółta kartka - Cracovia Kraków: Marcin Krzywicki, Michał Karwan. Polonia Bytom: Jakub Zabłocki, Adrian Klepczyński.
Sędzia: Piotr Pielak (Warszawa). Widzów 1 500.
Cracovia Kraków: Marcin Cabaj - Sławomir Szeliga, Michał Karwan, Łukasz Tupalski, Marek Wasiluk - Bartłomiej Dudzic (63. Tomasz Baliga), Dariusz Kłus, Paweł Nowak, Dariusz Pawlusiński - Marcin Krzywicki (71. Dawid Dynarek), Tomasz Moskała (46. Kamil Witkowski).
Polonia Bytom: Michał Peskovic - Peter Hricko, Adrian Klepczyński, Jacek Broniewicz, Walerij Sokolenko - Jacek Trzeciak, Rafał Grzyb, Mariusz Przybylski, Hubert Jaromin (84. Marek Bazik) - Jakub Zabłocki (65. Marcin Komorowski), Grzegorz Podstawek (77. Michał Zieliński).
Po słabej grze - szczególnie w pierwszej połowie - Cracovia zasłużenie przegrała z Polonią.
Na usprawiedliwienie miejscowego zespołu trzeba napisać, że defensywa Cracovii przystąpiła do tego meczu mocno osłabiona, co aż nadto widać było na boisku. Nie mógł grać Piotr Polczak (ze względu na operację łąkotki), Krzysztof Radwański na czwartkowym treningu doznał urazu mięśnia łydki, zaś za kartki pauzować musiał Przemysław Kulig.
Inna sprawa, że w Polonii nie mogli zagrać dwaj środkowi obrońcy - Jakub Dziółka, Tomasz Owczarek.
Cracovia straciła bramkę w 22. min. - po podaniu Jakuba Zabłockiego z prawej strony Grzegorz Podstawek strzałem z najbliższej odległości pokonał Marcina Cabaj.
Cztery minuty później o mały włos nie było 0:2, lecz Podstawek z siedmiu metrów uderzył wprost w bramkarza.
W 31. min. nieoczekiwanie krakowianie zdobyliby wyrównującą bramkę. Paweł Nowak o mało nie "wkręcił" piłki do bramki bezpośrednio z rzutu rożnego. Jednak Michal Peskovic zdołał odbić piłkę przed siebie.
Pech w sprawach personalnych dotknął też Cracovię w trakcie meczu. W pierwszej połowie głowę rozciął Tomasz Moskała. Co prawda dograł do przerwy (lekarz założył mu dwa szwy), ale później trener Cracovii postanowił nie ryzykować. W efekcie zastąpił go Kamil Witkowski.
W drugiej odsłonie "Pasy" zaczęły grać nieco lepiej i w 49. min. mogło być 1:1. Dariusz Pawlusiński wtedy zagrał z lewej strony, a po zagraniu Dariusza Kłusa piłka przeszła tuż obok bramki.
W 64. min. w sytuacji sam na sam z Cabajem znalazł się Zabłocki. Piłkarz Polonii będąc 15 m od bramki posłał piłkę między nogami golkipera "Pasów", ale za bramkarzem był jeszcze Łukasz Tupalski, który wybił piłkę.
Cztery minuty później Michał Karwan sfaulował w polu karnym Huberta Jaromina. Sędzia bez wahania podyktował "jedenastkę". Jednak po strzale Podstawka z 11 m bramkarz tak wybił piłkę, że ta odbiła się od słupka i wyszła w pole.
Pod koniec spotkania Polonia skupiła się na obronie wyniku. Cracovia przejęła inicjatywę, a w 74. min. Kamil Witkowski trafił do bramki. Jednak sędzia gola nie uznał (spalony).
W doliczanym czasie gry - po kontrach - Polonia miała dwie świetne okazje do strzelenia gola, ale Cabaj nie puścił już bramki.
Krakowscy kibice po raz kolejny wyrażali swoją dezaprobatę dla trenera "Pasów" Stefana Majewskiego.
Po meczu powiedzieli:
Stefan Majewski (trener Cracovii): "Był to jeden z tych meczów, które trzeba było wygrać. Jednak szczególnie w pierwszej połowie nie było tego, co chcieliśmy grać. Dlaczego? To jest dla mnie zagadką. Druga połowa pokazała, że możemy grać lepiej, stworzyliśmy sobie sytuacje ale zabrakło nam skuteczności."
Marek Motyka (trener Polonii): "Bardzo się cieszę z tego zwycięstwo, bo przyszło po ciężkim spotkaniu. Niepotrzebnie po przerwie oddaliśmy inicjatywę, moi piłkarze cofnęli się i zrobił się horror. Wynik 1:0 dla nas przed meczem przyjąłbym w ciemno, bo zwycięstwo w Krakowie jest dla nas bezcenne. Szkoda niewykorzystanego rzutu karnego. Mając jednak 10 punktów możemy spokojnie przygotowywać się do dalszych gier. Martwię się jednak o skuteczność moich piłkarzy".








