Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 11 grudnia 2025 16:46
Reklama KD Market

Czy będą obsadzone wakaty w policji?

Chicago (Inf. wł., Internet) – W ubiegłym tygodniu burmistrz Richard Daley powiedział, że wakaty w policji chicagowskiej najprawdopodobniej nie zostaną obsadzone, ponieważ brakuje funduszy na ich opłacenie.

Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie jednak pod koniec tego miesiąca.
Jak już informowaliśmy duża liczba policjantów przeszła na emeryturę lub zrezygnowała z pracy, w wyniku czego kilkaset etatów pozostaje nieobsadzonych.

Burmistrz Daley i nadinspektor policji Jody Weis obiecywali zatrudnienie nowych funkcjonariuszy, ale najwyraźniej nie zamierzają dotrzymać słowa, choć wskaźniki przestępczości rosną i praktycznie nie ma dnia bez rozlewu krwi.

W czwartek (2 października) nad ranem zmarł w szpitalu 13-letni uczeń chicagowskiej szkoły publicznej, którego kule dosięgły, gdy w małym sklepie spożywczym w południowej dzielnicy kupował sobie coś do jedzenia.
Do incydentu doszło w środę wieczorem w południowo-wschodniej dzielnicy. Policja przypuszcza, że chłopiec stał się przypadkową ofiarą strzelaniny gangów. Wychowująca go babka twierdzi, że nie należał do grup przestępczych. Uczył się dobrze i był zawodnikiem w szkolnej drużynie futbolowej.

Prezes związków zawodowych chicagowskich policjantów (Fraternal Order of Police, FOP) Mark Donahue stwierdził, że najbardziej brakuje funkcjonariuszy właśnie w niebezpiecznych dzielnicach, gdzie grasują gangi i dominuje przemoc.

Prezes związku zarzucił władzom miasta, że ukrywają przed społeczeństwem prawdziwe dane liczbowe dotyczące złych warunków pracy policji. Według Donahue w każdym dystrykcie policyjnym brakuje od 10 do 15 procent funkcjonariuszy. W nocy wielu policjantów musi patrolować swoje rewiry samotnie, ponieważ nie mają partnerów.

Praca w pojedynkę jest oczywiście bardziej niebezpieczna – podkreślił Donahue.

W ostatni weekend miała w Chicago miejsce kolejna fala przemocy, której ofiarą padła między innymi 17-letnia dziewczyna.
Odniosła ona śmiertelne obrażenia, gdy ktoś ostrzelał autobus, którym jechała w południowej dzielnicy miasta.

Policja chicagowska poszukuje sprawcy bądź sprawców zabójstwa 17-latki.
W Chicago szybko rośnie liczba zabójstw – szybciej niż w innych wielkich miastach jak np. w Nowym Jorku, czy Los Angeles. Do 30 września odnotowano 392 zabójstwa. Dla porównania w ubiegłym roku w tym samym okresie odnotowano o 48 zabójstw mniej.
(ao)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama