Austriacki koncern, który miał wybudować we Lwowie stadion na piłkarskie mistrzostwa Europy, które odbędą się w 2012 roku w Polsce i na Ukrainie, wycofał się. Miasto nie chce bowiem wyłożyć więcej niż 85 milionów euro, firma twierdzi, że to zbyt niska kwota.
"Każdy kto buduje stadiony wie, że taka suma jest po prostu śmieszna. Nie jest możliwe wzniesienie obiektu, który spełnia wymogi UEFA i jeszcze dodatkowe życzenia miasta za taką cenę. Nie chcemy brać się za coś, co od samego początku skazane jest na niepowodzenie" - powiedział prezes firmy Roman Esterbauer.
Na Ukrainie z kolei sprawa przedstawiana jest w innym świetle. Miasto zarzuca koncernowi nie dotrzymanie słowa. Władze twierdzą, że początkowy kosztorys został ustalony na wysokości 85-120 milionów euro, a teraz Austriacy się z tego wycofują. "To zachowanie typowo korupcyjne" - można przeczytać w ukraińskich gazetach.
Media podają także, że prezydent Lwowa rozpoczął już rozmowy z inną firmą budowlaną, która również brała udział w przetargu.
Na 25 hektarach ma powstać stadion na 33 tys. miejsc, hotel oraz kompleks sportowo-rekreacyjny








