Kilka lat temu, główne chicagowskie medium prasowe bardzo chełpliwie wyliczyło, że bardzo wielu Amerykanów jest właścicielami kawałka swego kraju. Trwała euforia wokół prezydenckich cięć podatkowych i prywatyzowania ubezpieczeń społecznych.
Przy tej okazji trzeba wyjaśnić różnicę arytmetyczną. Gdy Amerykanin liczy wartość w trylionach, w Polsce odpowiednikiem jest bilion, ale i tak zera są liczne.
Bańka zadłużeń pęka, a jak wcześniej pisano – powstaje wielka dziura, która uruchamia reakcję łańcuchową, prowadzącą, zdaniem tygodnika „Time”, do powtórki fatalnego zjawiska, jakim był Wielki Kryzys z 1929 roku.
Gospodarstwa domowe i banki muszą zmniejszyć zadłużenia. Łatwiej jest to zrozumieć pokazując procent w ramach krajowego produktu brutto (gross domestic product). Otóż, w 1980 roku – pierwszy rok prezydentury Reagana – zadłużenie krajowe obywateli, firm i banków stanowiło połowę tego produktu, albo dochodu narodowego. W 2006 roku, zwycięskim dla demokratów, to zadłużenie równało się całej wartości tego produktu, inaczej mówiąc wielkość zadłużenia była taka sama jak ogólna wartość produkcji i usług wytworzonych w Ameryce w ciągu jednego roku.
Jak dotychczas, amerykańskie banki przyznają się, informuje tygodnik, do strat w wysokości 334 miliardów dolarów. Spada wartość sprzedaży nieruchomości i zmniejsza się produkcja przemysłowa, co oznacza, że bardzo niedaleko jest spadek wartości udzielanych kredytów, zmniejszenie ich liczby i następnie – zmniejszenie liczby pracowników w firmach a to przekłada się na wzrost bezrobocia w skali krajowej. Jak na razie, można się zastanawiać, czy to łagodna recesja czy powtórka lat trzydziestych poprzedniego wieku, czyli kryzys A.D. 2008. To chyba jest już koniec prosperity, pisze tygodnik.
Dla jasności historycznej, tygodnik przypomina, że gdy Franklin D. Roosevelt został prezydentem, przyszła epoka „bankowych wakacji” (do tej pory pozostaje po nich poniedziałkowy „bank holiday”), efekt ucieczki od dolara do złota po prezydenckiej decyzji o dewaluacji dolara i zmiany stopy dyskontowej (to ostatnie zrobił Zarząd Rezerw Federalnych). Roosevelt ogłosił decyzję dwa dni po zaprzysiężeniu, 6 marca 1933 roku i od tego dnia rozpoczęły się „wakacje”, z których 2500 banków już nigdy nie wróciło na rynek.
Ben Bernanke, przewodniczący Zarządu Rezerw Federalnych, wyciągnął naukę, jak z ufnością przekonuje tygodnik, z lekcji historii na temat tego strasznego kryzysu. Po pierwsze, obniżył stopę oprocentowania. Po drugie, wpompował do systemu finansowego 1,1 biliona dolarów w ciągu minionych trzynastu miesięcy a to razem z $700 miliardami daje prawie dwa biliony. Poza tym, administracja od dłuższego czasu utrzymuje deficyt budżetowy, co nie miało miejsca w kryzysowych latach trzydziestych, bowiem dzisiejsi teoretycy ekonomii powiadają, że lepiej jest gdy w czasie deficytu drukuje się pieniądze niż gdy spadek produkcji i wzrost bezrobocia przybiera masowe, straszliwe rozmiary. Tygodnik oznajmia przy tym, że obecny kryzys ma charakter światowy, nie ogranicza się wyłącznie do Ameryki, pod jego wpływem znajdują się znaczące kraje, Brazylia, Rosja, Indie i Chiny, kryptonim BRIC.
Zgodnie z pierwotnymi nakazami, sprzed kilku miesięcy, udzielana jest też pomoc pożyczkobiorcom znajdującym się w sytuacji wywłaszczeniowej. Po przejęciu instytucji hipotecznej o nazwie Countrywide, Bank of America dokonuje restrukturyzacji pożyczek hipotecznych udzielonych przez instytucję, świeżo zakupioną przez bank – wartość pożyczek wynosi 8,6 miliarda dolarów. Podając wiadomość, ABC News informuje, że niektóre stany, w tym stan Illinois, kierują sprawę do sądu, oskarżając Countrywide o nadużycia, czyli o złą interpretację warunków kredytowania i taką samą ocenę zdolności płatniczej swych klientów, co jest oszustwem. Pomoc kierowana jest do tych osób, które wzięły pożyczkę na warunkach poniżej podstawowej stopy (subprime) czy przy zmiennej stopie (adjustable-rate mortgage). Bank nie pobiera opłat za czynności przy restrukturyzacji.
Czytelników z pewnością zainteresują dalsze szczegóły restrukturyzacji. Prawo do pomocy mają właściciele, dla których kupiony za kredyt dom jest głównym miejscem zamieszkania, to prawo przysługuje też pożyczkobiorcom, których Countrywide obsługiwała i którzy wystąpili o pożyczkę przed końcem grudnia ubiegłego roku. Po restrukturyzacji, spłaty kapitału, oprocentowania, podatków i ubezpieczenia nie mogą przekroczyć 34 procent dochodu pożyczkobiorcy.
Jak pisze Pat Buchanan, nie widać dna w obecnym kryzysie, pierwszym na taką skalę od fatalnej daty – 1929 roku. W trakcie obecnego kryzysu aprobata dla prezydenta Busha spada do 26 procent a, dla Kongresu – do 13 procent. Buchanan ocenia, że w rywalizacji kandydatów na prezydenta kraj nie głosuje za Barackiem Obamą, głosuje bardziej przeciwko republikanom. Ameryka chce zmiany, ale nie zdecydowała jeszcze, czy chce Obamę jako prezydenta. Łut szczęścia dla McCaina przyjdzie w tym momencie, pisze komentator, w którym zdoła przekonać kraj, że Obama jest nie do zaakceptowania jako mieszkaniec Białego Domu.
Ofiarą kryzysu stają się oczywiście oszczędności emerytalne, w których straty wynoszą, jak podaje dzienniki „Washington Post”, już dwa biliony dolarów we wszystkich rodzajach. W tych tradycyjnych, jak plan 401(k) stanowiący praktycznie jedyną formę oszczędzania na emeryturę u większości Amerykanów, ale nie cieszących się uznaniem urzędującej administracji głoszącej teorię prywatyzacji ubezpieczeń społecznych, czego wyrazem są indywidualne konta emerytalne, individual retirement accounts, zależne od sytuacji na giełdzie i na rynku finansowym. W tych uznawanych za nowoczesne, a w istocie stanowiących realizację teorii przenoszenia kosztów emerytury na pracowników, teorii wyznawanej w dużych firmach (chodzi przecież o obniżenie kosztów pracy!). Jak pisze dziennik, straty w zabezpieczeniach emerytalnych powodują takie skutki jak przedłużenie okresu zatrudnienia, ograniczanie wydatków i spowolnienie gospodarki.
Źródła:
– o możliwości powtórki kryzysu z lat 30.: zadłużenie w stosunku od produktu narodowego brutto, straty banków, ilościowe ograniczenia kredytów, zmniejszenie produkcji i wzrost bezrobocia; Zarząd Rezerw Federalnych: obniżenie stopy oprocentowania, 1,1 biliona dolarów do systemu finansowego, za tygodnikiem „Time”, wydanie na 13 października, artykuł „The End of Prosperity?” (opublikowany w Internecie z datą 2 października), autor Niall Ferguson,
– o pomocy dla pożyczkobiorców w sytuacji wywłaszczenia: restrukturyzacja pożyczek w Bank of America, władze kilku stanów pozywają Countrywide za oszukiwanie klientów, za ABC News, wydanie na 6 października, artykuł „Almost 400000 Countrywide mortgage holders will get help”, autorka Stephanie Armour (za dziennikiem „USA Today”),
– o kryzysie, o dalszym spadku poparcia dla prezydenta Busha i dla Kongresu, o zwycięstwie wyborczym Johna McCaina, za tekstem „Can McCain Still Win?” wydanym na Internecie z datą 10 października, autor Patrick J. Buchanan,
– o stratach we wszystkich formach oszczędzania emerytalnego: dwa biliony dolarów strat, ograniczenie wydatków, gospodarka zwalnia tempo, za dziennikiem „Washington Post”, wydanie na 8 października, artykuł „Retirement Savings Lose $2 Trillion in 15 Months”, autorka Nancy Trejos, str. A01.
Andrzej Niedzielski
Bańka pęka i bez dna
- 10/17/2008 07:25 AM
Reklama








