Tym razem nie było tortu w kształcie fortepianu, jak w poprzednich latach, ale za to przy urodzinowym stole z łakociami spotkała się wspaniała grupa członków i prawdziwych przyjaciół Stowarzyszenia Paderewskiego (The Paderewski Association), które już od paru lat z podziwu godną konsekwencją i entuzjazmem próbuje ratować polskie dziedzictwo – prawdziwe skarby znajdujące się w Muzeum Polskim w Ameryce.
W niezwykle ciepłej, kameralnej atmosferze była okazja do zapoznania się z postępami prac nad renowa- cją pokoju Paderewskiego, wysłuchania krótkiego wykładu o Padrewskim i wreszcie interesujących rozmów. Prawdziwym rarytasem była możliwość obejrzenia dwóch archiwalnych – z 1938 roku – filmów przedstawiających występy Paderewskiego, które były prezentowane na projektorze z 1956 roku przez właściciela tych skarbów, Krzysztofa Wawera.
Było to jedno z najbardziej udanych przyjęć urodzinowych wielkiego Polaka.
Spotkanie odbywało się w siedzibie firmy zajmującej się konserwacją mebli Conservation & Design International INC. Właścicielem firmy jest Stanisław Bernacki, wiceprezes Stowarzyszenia Paderewskiego, oddający wiele swego prywatnego czasu na działalność w organizacji, która powstała, aby pomóc amerykańskiej i polskiej społeczności zdać sobie sprawę z wielkości polskiej kultury i jej uczestnictwa w kulturze światowej, a przez to podnieść prestiż Polaków mieszkających na ziemi amerykańskiej.
Podczas 148. urodzin Paderewskiego padły bardzo znamienne słowa – to, co znajduje się w Muzeum Polskim w Ameryce, nie jest tylko dziedzictwem Polaków, jest dziedzictwem wszystkich. Są tu skarby, dzięki którym z polskiej placówki Muzeum może się stać niejscem o międzynarodowych standardach, do którego chętnie przychodzić będą także Amerykanie. Tak, jak oglądają oni rzeźby Abakanowicz, które stały się częścią chicagowskiego krajobrazu, zaczną zwiedzać Muzeum Polskie w Ameryce. Działa tu wspaniała grupa ludzi, która oganizując ciekawe imprezy stara się uczynić Muzeum atrakcyjnym miejscem.
Wraz z pomocą profesjonalistów skupionych wokół Stowarzyszenia Paderewskiego, kierowanego przez Andrzeja Dajnowskiego, szanse uratowania skarbów Muzeum i zaintresowania nimi nie tylko środowiska polskiego są jeszcze większe. Stowarzyszenie Paderewskiego pozyskuje bowiem do współpracy wielu Amerykanów.
Podczas 148. urodzin Paderewskiego informacje o naszym pianiście, kompozytorze, mężu stanu i patriocie przedstawił nie Polak, ale Amerykanin, profesor muzyki Stephan Hersh. Nie dziwi to, bo przecież Paderewski miał dwie ojczyzny – Polskę i Amerykę. Warto pamięć o nim przywrócić tu, na ziemi amerykańskiej. Stephan Hersh znał Paderewskiego z pamiętników Rubinsteina, ale zaczął się nim bardziej interesować dzięki żonie Polsce i współpracy ze Stowarzyszeniem Padrewskiego. Podarowano mu podczas spotkania nagrania polskiego pianisty.
Dzięki takim ludziom jest właśnie szansa zainteresowania szerszej publiczności, także międzynarodowej, nie tylko osobą Paderewskiego, ale także kulturą polską i Polską w ogóle. To Paderewski jest właśnie przykładem człowieka, który muzykę wykorzystywał do celów dyplomatycznych. To on dał nam przyjaźń z Ameryką, to on zorganizował wraz z Sienkiewiczem pomoc dla polskich uchodźców. Nie dziwne więc, że to on stał się patronem stowarzyszenia, które z wielką pasją przygotowuje się do obchodów jego 150. urodzin w 2010 roku.
Jest nadzieja, że wtedy będziemy mieli okazję obejrzenia odrestaurowanego pokoju Paderewskiego, gdzie znajduje się największa na świecie kolekcja pamiątek po nim, m.in. fortepian Steinwaya, pióro, którym podpisywał w 1919 roku traktat w Wersalu, wyposażenie apartamentu w hotelu Buckingham w Nowym Jorku, gdzie Paderewski spędził ostatnie miesiące życia, meble, wiele drobiazgów, które przybliżają postać tego niezwykłego człowieka. Projekt, dotyczy nie tylko wyglądu, ale także konserwacji, klimatyzacji, wentylacji, zachowania historycznych aspektów. Chodzi w nim również o inne wspaniałe kolekcje – książek, dokumentów, listów, map, dzieł sztuki, biżuterii, nagrań znajdujących się w archiwach Muzeum Polskiego w Ameryce i wymagających konserwacji.
Warto przypomnieć słowa Sabiny Logisz, która przez wiele lat pracowała pod kierownictwem Mieczysława Haimana, pierwszego kustosza Muzeum Polskiego w Ameryce, a zarazem dziennikarza, pisarza, historyka Polonii. Jej znamienne słowa zostały wypowiedziane po śmierci Haimana:
“Czy my – Polonia – podjęliśmy pochodnię, jaką nam wręczył? Jeśli tak, czy wynieśliśmy ją wysoko, czy też pozwoliliśmy jej jedynie tlić się?”
Najwyższy już czas, aby tę pochodnię podnieść wysoko i rozpalić. Uczył nas tego przede wszystkim wielki Ignacy Jan Paderewski. Czyż nie?
Joanna Kmieć
Zdjęcia: Urszula Łukaszuk
Stowarzyszenie Paderewskiego świętuje 148. urodziny swego patrona
- 12/02/2008 10:27 AM
Reklama