Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 12:28
Reklama KD Market

Listkiewicz stawił się we wrocławskim sądzie

Znam Ryszarda F., ale nasze kontakty służbowe były sporadyczne, a towarzysko się z nim nie spotykałem, zeznał we wtorek przed wrocławskim sądem były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) Michał Listkiewicz. Wystąpił on jako świadek w procesie dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej.


Listkiewicz, który funkcję prezesa PZPN pełnił w latach 1999- 2008, podkreślił, że systemem obsady sędziowsko-obserwatorskiej za jego kadencji zajmowało się tylko kolegium sędziów PZPN. "Nie byłem informowany o tych obsadach, a wyjątek stanowiły obsady międzynarodowe, kiedy to zapraszaliśmy sędziów z innych krajów" - mówił Listkiewicz.


Były prezes przyznał, że dwukrotnie interweniował w sprawie zmiany obsady sędziowskiej, "kiedy jej skład 'wyciekł' wbrew ówczesnej zasadzie tajności". "Słyszałem także o przypadkach nieuczciwych zachowań w czasie innych meczów, ale zajmował się nimi wiceprezes PZPN Eugeniusz K." - dodał Listkiewicz.


Były prezes zaznaczył, że regulamin dyscyplinarny PZPN zmieniany był wielokrotnie, "ale przyznaję była to reakcja na aktualne wydarzenia, a nie ich wyprzedzanie". "W PZPN nikt nie zdawał sobie sprawy z rozmiarów zjawiska, ale obecnie przepisy antykorupcyjne w związku są jednymi z najostrzejszych w Europie" - mówił.


Pytany przez sędziego Wiesława Rodziewicza o arbitrów, którzy mimo zarzutów dalej prowadzą piłkarskie mecze Listkiewicz odpowiedział, że złożyli oni deklaracje, "że są czyści" oraz podpisali zobowiązania finansowe. "Władze sądownicze PZPN uznały, że z prawnego punktu widzenia jest to dopuszczalne i zarząd m.in. na tej podstawie zezwolił na ich dalszą pracę" - dodał były prezes.


Listkiewicz został już wcześniej wezwany w charakterze świadka, ale z powodu zaplanowanego wcześniej wyjazdu służbowego nie mógł stawić się na rozprawie.


Po wyjściu z sali sądowej Listkiewicz pytany przez dziennikarzy, dlaczego sam nie zajął się sprawą korupcji, odpowiedział, że gdy docierały do niego informacje o nieprawidłowościach to były one badane.


"Sam zgłosiłem kilka spraw do prokuratury, ale w związku są niezależne organy dyscyplinarne, które zostały powołane właśnie do tego typu spraw" - dodał.


Były prezes zaznaczył, że obecnie główna rola w walce z korupcją przypadnie rzecznikowi dyscyplinarnemu PZPN, Wojciechowi Petkowiczowi. "Żałuję tylko, że mianowaliśmy go pół roku temu, a nie 5 lat temu" - powiedział Listkiewicz.


Podczas wtorkowej rozprawy składania zeznań odmówiła natomiast konkubina Ryszarda F., pseud. Fryzjer, Krystyna S.


Pierwszy proces w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej rozpoczął się w grudniu ub. roku. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób, w tym Ryszard F., pseud. Fryzjer - domniemany organizator całego procederu.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama