Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Symbol braterstwa, miłości i wiary - Noworoczne spotkanie członków Zrzeszenia Literatów Polskich

Chicago (Inf. wł.) – Nieodłącznym elementem nie tylko wigilijnej wieczerzy, takżer całego stycznia, jest wzajemne łamanie się opłatkiem – powiedziała Alina Szymczyk podczas spotkania opłatkowego członków Zrzeszenia Literatów Polskich im. Jana Pawła II, które 16 stycznia odbyło się w Jezuickim Ośrodku Milenijnym. 

Mówiąc o historii opłatka pani Alina przypomniała, że jest to zwyczaj, nawiązujący do chleba eucharystycznego, pod którego postacią przebywa Chrystus wśród nas na ziemi, by być pokarmem dla wierzących w ich ziemskiej wędrówce do nieba i zbawienia. Tradycja łamania się opłatkiem jest dalekim echem form kultury i życia wspólnotowego pierwszych chrześcijan, o których św. Łukasz napisał w Dziejach Apostolskich. W IV wieku łamanie się chlebem symbolizowało zjednanie się z Bogiem. W średniowieczu w czasie Mszy świętej łamano się chlebem wcześniej poświęconym. Gdy liczba uczestników przyjmujących chleb wzrastała, chleb ulegał stopniowym przeobrażeniom.

Nazwa opłatek pochodzi od łacińskiego słowa Oblatum i oznacza dar ofiarny, rodzaj przaśnego chleba pieczonego w formie bardzo cienkich płatków. Używano do jego przyrządzenia rzadkiego ciasta pszennego niekwaszonego. Ciasto takie wylewano na płaskie kamienie albo metalowe płyty, które po upieczeniu obcinano na kształt koła. Koło dawniej symbolizowało wszelką doskonałość. W późniejszych wiekach udoskonalano wypiek opłatków, a ten najcieńszy zwany od łacińskiego słowa Cebula – mgiełka, był przeznaczony do liturgii Mszy świętej. 

Pierwsi zaczęli wypiekać taki opłatek zakonnicy ze starego benedyktyńskiego opactwa w Cluny w Burgundii. W Polsce tak jak w innych krajach wypiekaniem opłatka zajmowali się zakonnicy. Oni jedni znali recepturę wypieku. Od połowy XV wieku wypiekaniem zaczęli się zajmować ludzie świeccy i od tego czasu zaczęto opłatków używać do celów poza liturgicznych. 

Przypadkiem wręcz odosobnionym i niespotykanym nigdzie poza polską kulturą są opłatki smarowane miodem, które służyły jako ulubione łakocie dla dzieci, starszym zaś jako przekąska do wina. Używano również do ozdoby głównej izby w domu tzw. Światów – w okresie świąt Bożego Narodzenia. 
Stosowanie opłatków w życiu świeckim, przy jednoczesnym uwzględnieniu jego roli obrzędowej, rozwinęło się w obrzędach i tradycjach polskiej kultury ludowej w ciągu całego roku dla zabezpieczenia sobie zdrowia, jako ochrona przed ogniem i uderzeniem pioruna. 

Alina Szymczyk podkreśliła, że opłatek był opisywany przez poetów i przytoczyła piękne strofy wiersza Kajetana Kraszewskiego piszącego do swojego brata Józefa, słynnego pisarza przebywającego za granicami kraju. Kajetan Kraszewski napisał wtedy:
Do siego roku życząc panu bratu
Kiedy w rozłące pędzim dni ostatek
choć dziś ten zwyczaj obojętny światu 
Szlę ci opłatek
Dla nas on zawsze świętość wyobraża
Pamiątkę łaski udzielonej z nieba
A oprócz skarbu branego z ołtarza
Własny kęs chleba.
Symbol braterstwa, miłości i wiary
Święty opłatek…
Opłatek jest więc symbolem jedności Polaków. Zabierali go ze sobą polityczni uchodźcy po narodowych powstaniach, zesłańcy na daleki syberyjski step, żołnierze walczący na frontach całego świata , którzy w każdy wieczór wigilijny wracali myślą do kraju , do swoich rodzin i do osób bliskich. Po II wojnie światowej Opłatek przybrał formę wspólnych spotkań dla weteranów i emerytów, połączonych z potańcówkami karnawałowymi. W Chicago przez miesiąc styczeń niemal wszystkie organizacje polonijne spotykają się na „Opłatkach”, aby przełamać się słowem przyjaźni, prawdy i szczerości. 

– Przełamanie się nim było zawsze wielkim przeżyciem i takim powinno być dziś, by nie był to tylko okolicznościowy gest, ale autentyczna miłość do tych, z którymi się łamiemy, a z którymi może czasem mamy zatargi lub z którymi może nie rozmawiamy przez lata. W tym dniu mamy się przełamać w sobie, żeby wyciągnąć rękę z opłatkiem, by w jego bieli znikło wszelkie zło, by serca nasze zapaliły się żarem miłości, bo przecież tę miłość przyniósł nam Narodzony Syn Boży – Odkupiciel Świata – podkreśliła Alina Szymczyk. 
Zrzeszenie Literatów Polskich im. Jana Pawła II wzorem lat ubiegłych 16 stycznia zaprosiło poetów do JOM, aby tam po poświęceniu przez o. Tadeusza Kukułkę przełamać się magicznym chlebem „Wieczernika” jak również poczytać swoje refleksje i wspomnienia o Narodzeniu Bożego Syna. 

Wieczór rozpoczęło wysłuchanie sentencji filozoficznych ks. Jana Twardowskiego na temat świąt Bożego Narodzenia, czytanych przez Alinę Szymczyk i Andrzeja Chojnowskiego. Swoje wiersze czytali także: Władysław Jan Burzawa, Antoni Bosak, Marianna Soroborska, Jan Kamiński, Paweł Robert Redliński, Elżbieta Idziak, Zofia Brzezińska, Janusz Kopeć, Władysław Panasiuk , Barbara Żebrowska, Józef Maciarz Broda, Jan Żółtek oraz wspomniani już Alina Szymczyk i Andrzej Chojnowski. Oprócz poetów przyszli członkowie Teatru Ludowego „Rzepicha” i sympatycy. Do późnych godzin wieczornych zebrani śpiewali kolędy przy akompaniamencie aż trzech akordeonistów: Jadwigi Preger, Stanisława Hammonda Kułakowskiego i Józefa Maciarza Brody. Spotkanie zakończył wspólny poczęstunek.
Tekst: Andrzej Baraniak/NEWSRP
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama