Przyjezdnych do zwycięstwa poprowadził Pascal Siakam, który zdobył 39 punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w play off.
"Mamy przed sobą długą drogę i będzie nam coraz trudniej" — powiedział Siakam.
Pacers tylko raz dotarli wcześniej do wielkiego finału ligi NBA - w 2000 roku przegrali z Los Angeles Lakers. Teraz są już w połowie drogi do co najmniej powtórzenia tego wyniku.
Ich rywalizacja z Knicks przenosi się do Indianapolis i kibice są pełni nadziei, że ich ulubieńcy będą przed własną publicznością tak samo dobrzy, jak na wyjeździe, gdzie wygrali sześć kolejnych meczów od porażki w Milwaukee w trzecim spotkaniu pierwszej rundy play off.
Jalen Brunson zdobył 36 punktów i zaliczył 11 asyst dla ekipy z Nowego Jorku, która musi wprowadzić poważne zmiany do swojej gry, jeśli chce przedłużyć swój pierwszy występ w finale konferencji od 25 lat.
"Wchodząc w czwartą kwartę, mieliśmy remis. Musimy po prostu wykonać lepsze zagrania, mieć więcej wygranych akcji" - powiedział trener Knicks Tom Thibodeau.