Izrael zabiega o uwolnienie Jonathana Pollarda, Amerykanina żydowskiego pochodzenia, osadzonego w więzieniu za szpiegowanie na rzecz Izraela, w zamian za koncesje we wznowionym procesie pokojowym, w tym przedłużenie częściowego zamrożenia rozbudowy żydowskich osiedli na terytoriach okupowanych.
Jak podaje izraelskie radio wojskowe, biuro premiera Netanjahu proponuje wstrzymanie budowy osiedli przez następne trzy miesiące za uwolnienie Pollarda, byłego oficera wywiadu marynarki wojennej USA, skazanego w 1987 roku za przekazywanie Izraelowi tajemnic wojskowych.
Danny Dayan, szef rady żydowskich osiedleńców, potępił podjętą przez Netanjahu próbę wymiany Pollarda na zamrożenie budowy osiedli. "Jest to obrzydliwa forma szantażu. Czy powinniśmy zgodzić się na rezygnację ze Wzgórz Golan za uwolnienie Gilada Shalita (izraelski żołnierz zatrzymany przez Hamas w Gazie)?", pyta Dayan.
Wszelkie porozumienia odnośnie uwolnienia Pollarda spotykają się ze stanowczym sprzeciwem amerykańskiego wywiadu. Zwolennicy Pollarda w USA i w Izraelu usiłują przedstawić jego akcje jako wyraz lojalności wobec Izraela, najbliższego sojusznika Stanów Zjednoczonych. Stanowisko to zostało podważone przez sam fakt, że za swe usługi przyjmował pieniądze i oprócz Izraela sprzedawał sekrety Afryce Południowej w czasach apartheidu. Ponadto usiłował zainteresować swym "towarem" Pakistan.
Netanjahu nie planuje przedłużenia moratorium na budowę osiedli. Z kolei prezydent Palestyńczyków Mahomoud Abbas ostrzega, że rozmowy pokojowe skończą się z chwilą, gdy Izrael odwoła moratorium.
(Guardian – eg)








