Republikanie nie dopuścili do głosowania w Senacie nad ustawą znaną jako "Dream Act", która proponuje nielegalnym imigrantom sprowadzonym do USA jako dzieci drogę do legalnego statusu pod warunkiem, że służą w wojsku lub studiują na wyższych uczelniach.
"Nie chcemy przekazywać światu wiadomości o wynagradzaniu osób, które przybyły tu nielegalnie, podczas gdy ci, którzy postępują zgodnie z prawem, muszą czekać latami na zgodę na pobyt w USA", argumentował republikanin z Kalifornii kongr. Brian Bilbray.
"Jest to jeden z moich najwyższych priorytetów, kwestia zwykłej amerykańskiej sprawiedliwości. Miałem nadzieję, że jedenastu republikanów, którzy swego czasu przyłączyli się do nas, nie wystraszy się teraz i nie ukryje w cieniu, lecz stanie po naszej stronie", zachęcał demokrata z Illinois, sen. Dick Durbin.
Według republikanów demokratom wcale nie zależało na zatwierdzeniu ustawy, lecz podlizaniu się latynoskiemu elektoratowi przed wyborami.
Obrońcy praw imigrantów nie kryli rozczarowania. Zapowiedzieli wzmożenie wysiłków na rzecz doprowadzenia do przyjęcia "Dream Act".
Przeciwnicy nielegalnej imigracji dziękowali republikanom za niedopuszczenie do głosowania. Przedstawicielka Illinois Minuteman Project Rosanna Pulido powiedziała: "Jestem szczęśliwa, że amerykańscy podatnicy nie będą musieli płacić za naukę dzieci nielegalnych imigrantów".
(FN – eg)








