Były prezydent Izraela 65-letni Moshe Katsav został skazany na 7 lat więzienia za gwałt.
Katsav nie przyznał się do dwukrotnego zgwałcenia pracownicy w czasie, gdy był ministrem pod koniec lat dziewięćdziesiątych ani do napastowania na tle seksualnym dwóch innych urzędniczek, które pracowały dla niego, gdy sprawował urząd prezydenta w latach 2000-2007.
Wydając orzeczenie 3-osobowy skład sędziowski oświadczył, że zeznania Katsava były "pełne kłamstw".
Były prezydent został skazany również za utrudnianie dochodzenia i próbę namówienia jednej z oskarżycielek do zmiany zeznań.
W Izraelu kara za gwałt wynosi od 4 do 16 lat.
Choć skandal wywołał spore zamieszanie, to miał niewielki wpływ na izraelski rząd, ponieważ funkcja prezydenta jest głównie ceremonialna.
Urodzony w Iranie Katsav uchodził za przykład dla biednych żydowskich imigrantów z Bliskiego Wschodu i północnej Afryki, pokazując, że każdy może dojść do wysokiej pozycji. Zaprzeczał zarzutom, że pochodząca z Europy rządząca elita nie dopuszcza innych żydów do władzy.
Katsav, który imigrował z rodziną do Izraela w 1951 roku, mając zaledwie 24 lata został burmistrzem, a następnie zajmował różnorodne stanowiska gabinetowe z ramienia Likudu. Obecnie przedstawia się jako ofiara "etnicznie umotywowanego polowania na czarownice".
(HP – eg)