Od Miami do Smoleńska
W porównaniu z najbardziej znanymi tablicami smoleńskimi: tą z Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie, wmurowaną przez władze RP znienacka, bez powiadamiania rodzin ofiar, i tą ze Smoleńska, usuniętą przez Rosjan nocą, bo wspominała o ludobójstwie w Katyniu, tablica ku czci ofiar tragedii smoleńskiej ufundowana przez florydzką Polonię i umieszczona w Misji Katolickiej Matki Boskiej Częstochowskiej w Pompano Beach na Florydzie, nieopodal Miami, jest mniejsza, skromniejsza i nie ma dodatkowego ładunku dramatyzmu jak dwie poprzednie, ale jest za to egzotyczna. Wisi w najdalej wysuniętym na południe, w kontynentalnej części USA, polskim kościele, wokół którego tropik i palmy. Z tamtymi łączy się szacunkiem dla tragedii smoleńskiej i pamięcią o niej. Na pokrywającej tablicę złocistej blasze wygrawerowano nazwiska ofiar oraz dedykację: „Kongres Polonii Amerykańskiej na Florydzie w rocznicę tragedii smoleńskiej – 10 kwietnia 2010 roku. Poległym Polakom”.
Arcybiskup Miami Thomas Wenski, który 10 maja tablicę poświęcił, mówił w homilii na mszy poprzedzającej uroczystość o polskości i wierze katolickiej łączącej ofiary tragedii smoleńskiej, ofiary Katynia, Polaków w kraju i na emigracji.
Tablica w Polskiej Misji Katolickiej w Pompano Beach powstała z inicjatywy lokalnego oddziału Kongresu Polonii Amerykańskiej. Informacje o tragedii smoleńskiej zamieszczono najpierw na stronie internetowej KPA. Uzupełniano je w miarę napływania szczegółów z Polski. Przed rocznicą tragedii w Smoleńsku działacze Kongresu, w porozumieniu z proboszczem Klemensem Dąbrowskim, postanowili rocznicę upamiętnić specjalną tablicą zawieszoną w kościele. Zadbano o odpowiednią oprawę uroczystości. Odsłonięcia tablicy, 10 kwietnia, dokonał republikański kongresman Allen West z 22. okręgu kongresowego na Florydzie. West, podpułkownik w stanie spoczynku, służył w amerykańskich siłach zbrojnych w Iraku i w Afganistanie, gdzie miał okazję spotkać się z polskimi żołnierzami. Poświęcenia tablicy dokonał, miesiąc później, arcybiskup Miami Thomas Wenski, jeden z najwyższych rangą hierarchów kościoła katolickiego w USA, polskiego pochodzenia.
Pracami związanymi z powstaniem tablicy kierował prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej na Florydzie, pułkownik lotnictwa amerykańskiego w stanie spoczynku, Zdzisław Wesołowski, który podkreślił, że tablica jest jedyną tego typu pamiątką na Florydzie o tym, co wydarzyło się w Smoleńsku.