Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 10:03
Reklama KD Market

Z kronik przestępstw i wypadków

Chicago (Inf. wł., Internet, CST) – Ława przysięgłych Sądu Okręgowego Powiatu Kane uniewinniła 23-letniego Andrzeja Wojtkielewicza z oskarżenia o usiłowanie zabójstwa policjanta, ale uznała go winnym innego zarzutu – spowodowania u oficera obrażeń przy użyciu przemocy.


 


Oskarżyciel utrzymywał, że Wojtkielewicz, z Elk Grove Village, próbował przejechać policjanta, by umożliwić sobie ucieczkę po pościgu, który zaczął się w Chicago a zakończył w Elgin Toll Plaza.


 


Wojtkielewicz ma stanąć ponownie przed sądem, ale w powiecie Cook 22 listopada z oskarżenia o posiadanie kokainy.


 


Do incydentu doszło w lipcu 2009 roku. Jak wynika z dokumentów sądowych, policja chicagowska jechała za mercedesem SUV rocznik 2001, prowadzonym przez Wojtkielewicza, ponieważ dowiedziała się, że w samochodzie znajduje się około 3 kilogramy kokainy i broń. Pościg zaczął się w okolicy skrzyżowania ulic Central i Diversey. SUV nie zatrzymał się na żądanie policji, ale kontynuował ucieczkę z umiarkowaną prędkością przez ulice północno-zachodniej dzielnicy, po czym zjechał na I-90 i zaczął się oddalać z dużą prędkością.


 


W pobliżu bramki I-Pass mercedes został osaczony przez kilka samochodów policyjnych. Kierowca wrzucił wsteczny bieg, potrącając oficera i powodując u niego obrażenia, i został trafiony kulą w klatkę piersiową przez innego policjanta.


 


Wojtkielewicz pozostaje w zakładzie karnym powiatu Kane.


 


***


Jak wynika z najnowszego raportu patologa, substancja czyszcząca, rozpylona na biurku policjanta przez sprzątacza, spowodowała w kwietniu śmierć oficera, 42-letniego Kevina Robinsona.


 


Departament Policji Chicagowskiej musi ustalić, co najnowszy raport oznacza dla rodziny nieżyjącego policjanta.


 


Dopiero po sześciu miesiącach od śmierci oficera ustalono, że zetknął się ze szkodliwą substancją, wykonując pracę przy biurku w komendzie w Morgan Park w marcu br.


 


Przed śmiercią policjant źle się czuł i miał trudności w oddychaniu. Był na krótko hospitalizowany i zwolniony do domu, gdzie ponownie poczuł się źle i zmarł.


 


Oryginalny raport z sekcji zwłok, wydany w kwietniu br., podawał przycznę śmierci jako przypadkową, w niewyjaśnionych okolicznościach.


 


Jeśli Stanowy Departament Zatrudnienia uzna, że do śmierci Robinsona doszło podczas sprawowania obowiązków służbowych, to rodzinie zmarłego będą się należały rekompensaty finansowe, a jego odznaka policyjna zostanie uroczyście dołączona do odznak oficerów, którzy oddali życie dla Chicago. Robinson pracował w policji przez 15 lat.


 


(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama