Chicago (Inf. wł.) – Niedziela 2 października była w Chicago dziesiątym dniem lokalnego protestu wyrosłego z nurtu nowojorskiego Occupy Wall Street.
Lokalny protest, określany jako Occupy Chicago, odbywa się w dystrykcie finansowym – przed bankiem Federal Reserve oraz siedzibą giełdy Board of Trade.
Uczestnicy demonstracji twierdzą, że nie przestaną protestować, dopóki nie doprowadzą do transformacji w politycznej świadomości społeczeństwa, ponieważ “demokracji grozi obalenie przez grupę, składającą się z niewielkiej liczby bardzo bogatych ludzi”.
Uczestnicy pikiety noszą tablice z różnymi hasłami jak np: "Walcz z korporacyjnym potworem" albo "83 procent 100 największych korporacji w USA płaci 0 dol. w federalnych podatkach od dochodu".
Pikieta trwa nieprzerwanie – doba po dobie. Jej uczestnicy zmieniają się, ponieważ nie wolno im spać na ulicy. Demonstracja ma spokojny charakter. Do wczoraj nie odnotowano żadnych aresztowań, podczas gdy w Nowym Jorku w ostatni weekend policja aresztowała 700 uczestników protestu, gdy zablokowali ruch kołowy na Moście Brooklińskim.
(ao)