Nieco ponad rok od czasu, gdy konserwatywna stanowa rada edukacyjna w Teksasie zatwierdziła duże zmiany w szkolnych podręcznikach celem przedstawienia niewolnictwa w pozytywniejszym świetle, grupa aktywistów Tea Party z Tennessee podjęła zabiegi o usunięcie z podręczników wszelkich wzmianek o niewolnictwie, łącznie z tym, że ojcowie-założyciele państwa byli właścicielami niewolników.
Prokurator z powiatu Fayette i rzecznik tej grupy, Hal Rounds, powiedział na konferencji prasowej, że ma dość wyssanych z palca zarzutów o brutalne podejście do Indian, niewolników i przeciw hipokryzji pierwszych liderów Ameryki. "Powinniśmy skupić się na tym, że byli rewolucjonistami, którzy sprowadzili wolność tam, gdzie nigdy nie istniała, dla wszystkich, choć nie w jednym czasie".
Podczas konferencji aktywiści Tea Party roznosili ulotki z wezwaniami do uczenia dzieci i młodzieży "prawdy" o historii USA. Grupa ta domaga się usunięcia z programów szkolnych nauki o doświadczeniach przedstawicieli mniejszości etnicznych.
W Teksasie konserwatywna rada szkolna zaleca położenie nacisku na pozytywne aspekty niewolnictwa w Ameryce, ustawianie pomników prezydenta Skonfederowanych Stanów Ameryki, Jeffersona S. Davisa, obok pomników Abrahama Lincolna. Rada odrzuciła propozycję nauczania dzieci pozytywnych aspektów zasady rozdziału kościoła i państwa, a zatwierdziła kurs o "niepożądanych konsekwencjach" akcji afirmacyjnej.
Rada wprowadziła 100 różnych poprawek do programu nauk społecznych, historii i ekonomii.
Wpływ treści zawartych w teksańskich podręcznikach z pewnością rozejdzie się na inne stany, które bez zastrzeżeń przyjmują tamtejsze standardy.
Przeciw rewizjonistycznemu podejściu do historii zaprotestowały organizacje afroamerykańskie i latynoskie. NAACP zwraca uwagę, że teksańska rada edukcyjna odrzuciła propozycję zapoznawania uczniów z terroryzmem Ku Klux Klanu, a równocześnie przyjęła klauzulę o umieszczeniu w podręcznikach rozdziału na temat przemocy stosowanej przez Black Panthers Party.
(HP – eg)








