Żeby zdrowym być
Dorota Feluś
Najczęstszą dolegliwością występującą w czasie snu jest chrapanie. Choć bezpośrednio nie zagraża życiu, może utrudniać sen nie tylko osobie dotkniętej tym problemem, ale i innym, śpiącym w pobliżu. Może być także objawem groźnego bezdechu sennego.
Bezdech senny
Chrapanie powstaje w wyniku utrudnionego przepływu powietrza przez drogi oddechowe, co może być skutkiem ich niedrożności lub zwężenia. W rezultacie, podczas wdechu, powstają wibracje i drgania podniebienia miękkiego gardła. Występuje najczęściej podczas snu. W przeważającej większości cierpią na nie mężczyźni, kobietom zdarza się sporadycznie. Według szacunków, w sumie na świecie chrapie około 30% dorosłych ludzi.
Chrapanie może być wynikiem groźnego dla zdrowia bezdechu sennego. Za bezdech uważa się ustanie wentylacji płuc przez okres dłuższy niż 10 sekund lub spłycenie oddechu poniżej 50%. Podczas bezdechu dochodzi do zmniejszenia wysycenia krwi tlenem. Cierpiący na tę dolegliwość mogą w trakcie nocy mieć setki takich epizodów. Pojawia się ona wskutek opadania zwiotczałej tkanki odcinka dróg oddechowych w gardle i prowadzi, poza chrapaniem, do: chwilowych wybudzeń, niedotlenienia, wzmożonej senności w ciągu dnia, bóli głowy i nadciśnienia. Chroniczny bezdech senny związany jest ze zwiększoną podatnością na choroby i śmiertelnością.
Sposoby domowe
Gdy chrapanie jest jedynie wynikiem stosunkowo niegroźnych dolegliwości, które same w sobie nie wymagają specjalistycznego leczenia, można spróbować skorzystać ze sprawdzonych metod.
Uwaga! – dowiedziono, że stosowanie preparatów powodujących zmianę napięcia tkanek tylnej ściany gardła, o których mówiono, że likwidują lub w znacznym stopniu ograniczają chrapanie, nie działa. Za to na pewno pomaga:
• wybór odpowiedniej poduszki lub całkowite z niej zrezygnowanie – chrapanie wzmaga samo uniesienie głowy wyżej niż reszty ciała; najgorsza jest poduszka zbyt duża i zbyt miękka,
• unikanie spania na plecach – by przyzwyczaić się do spania na boku lub brzuchu przez jakiś czas można wszywać w tył koszuli od piżamy, na wysokości łopatek, coś twardego, np. dwie piłeczki pingpongowe; powoduje to, że przy każdej nieświadomej próbie ułożenia się w czasie snu na plecach, odruchowo przy poczuciu gniecenia lub uwierania, chrapiący powróci do snu na boku lub na brzuchu,
• odstawienie używek – alkohol powoduje wiotczenie mięśni gardła i języka, a papierosy zaleganie śliny w krtani i tchawicy,
• pozbycie się nadwagi – dowiedziono, że osoby otyłe chrapią częściej i głośniej, gdyż ucisk tkanki tłuszczowej na gardło otłuszczona szyja, uciskając na gardło, utrudnia swobodny przepływ powietrza w tchawicy,
• wyleczenie infekcji – katar, przeziębienie, powiększone migdałki i zapalenie zatok powodują obrzęk błony śluzowej i zatykanie nosa, co zmusza do wciągania powietrza w czasie snu ustami,
• unikanie niektórych leków – chrapanie często wywołują leki... nasenne.
Jeśli żadna z powyższych metod nie skutkuje, należy udać się do lekarza. Ten sprawdzi inne czynniki, które mogą powodować chrapanie. Są nimi: skrzywienie przegrody nosa, przerośnięcie języczka podniebienia, tzw. trzeciego migdała, powiększenie migdałków podniebiennych, astma, zwłaszcza nieleczona.
Leczenie inwazyjne
Leczenie chrapania, zwłaszcza wtedy, gdy połączone jest ono z bezdechem sennym, jest koniecznością. W jego ramach stosowane są m.in. następujące techniki:
• radiochirurgia jest najbardziej precyzyjną i bodaj najdelikatniejszą techniką, polegającą na skierowaniu fal o wysokiej częstotliwości i niskiej temperaturze w miejsce odpowiedzialne za występowanie chrapania. Dzięki niej możliwe jest uzyskanie prawidłowej drożności nosa, a także "usztywnienie" tkanek miękkich w obrębie gardła tak, aby nie drgały podczas oddychania. Pozabiegowe dolegliwości bólowe są niewielkie, a gojenie trwa tylko parę dni. Możliwe jest, że zabieg nie spowoduje pełnego wyeliminowania chrapania. W takiej sytuacji zabiegi należy powtarzać aż do całkowitego ustąpienia objawów albo osiągnięcia stanu, w którym kolejne zabiegi nie wpływają już na dalsze ograniczenie chrapania,
• chirurgiczne częściowe usunięcie tkanek miękkich gardła środkowego i podniebienia miękkiego oraz częściowa amputacja języczka,
• aparaty wewnątrzustne wysuwające do przodu żuchwę (tzw. MAD – mandibular advancement device).
Najnowsza metoda
W ostatnim czasie uczeni skonstruowali nowy implant, zwany "systemem podjęzykowej stymulacji nerwu", który kontroluje mięśnie języka ("wyciąga" go do przodu) i tkanek miękkich w ścianach dróg oddechowych. Jest on zaprogramowany do pracy wtedy, gdy pacjent śpi. Może być włączany i wyłączany w razie potrzeby za pośrednictwem pilota. Obok nerwu podjęzykowego wszczepia się małą elektrodę, która podłączona jest do umieszczonego w klatce piersiowej stymulatora za pomocą kabli przeprowadzonych pod skórą. Dzięki czujnikom w tchawicy, monitorującym ciśnienie w gardle, możliwe jest wykrycie dłuższego spadku ciśnienia. To sygnalizuje, że drogi oddechowe mogą być blokowane. Wtedy uruchamiany jest sygnał w elektrodzie, umożliwiając osobie powrót do prawidłowego oddychania.